Ellie Haycock jest totalnie normalna

Po książkę „Ellie Haycock jest totalnie normalna” autorstwa Gretchen Schreiber, sięgnęłam z powodu ciekawego tytułu. Na samym początku myślałam, że będzie to książka podobna do tych, które już czytałam, jednak okazała się inna od pozostałych. Jest bardzo osobistą, jak i zarazem piękną historią, a w niektórych momentach wysoko emocjonalną, ale właśnie to sprawia, że jest ona warta uwagi. Nie tylko mamy do czynienia z wątkiem romantycznym czy przyjaźnią, ale porusza również ważne tematy, takie jak choroba.



Ellie Haycock to właśnie tytułowa główna bohaterka książki, choruje, a dodatkowo swoje życie dzieli na dwa oddzielne światy. Ellie w domu – z przyjaciółmi, debatami,które uwielbia oraz swoją szkołą, ale również Ellie w szpitalu – pomiędzy lekarzami, badaniami, „szpitalnymi przyjaciółmi” oraz z nadopiekuńczą mamą, która chorobę córki relacjonuje na swoim blogu. Podczas kolejnego pobytu w klinice, który jest inny od pozostałych, ciężko Ellie nie dać złączyć się tym dwóm światom. Ellie ma nowych przyjaciół, w tym poznaje również Ryana, który zaczyna mącić dziewczynie w życiu.





Historia bohaterki jest bardzo realistyczna, ponieważ sama autorka mierzy się z podobnym schorzeniem jak bohaterka, czyli VACTERL, dzięki czemu możemy nie tylko odczuć zmaganie się z chorobą dwa razy bardziej, ale również uczucia, które towarzyszą osobie podczas walki z nią.



To naprawdę idealna książka dla osób, które szukają emocjonalnej i szczerej opowieści o dojrzewaniu z chorobą. Książka wciąga do czytania oraz wzrusza.



Julia, księgarka, Leszno CH Starówka

Cudowny komentarz Reese Witherspoon na okładce zachęcił mnie do zapoznania się z tą historią. Jest to piękna książka młodzieżowa z gatunku young adult wydawnictwa Bukowy Las.



Gretchen Schreiber w swojej książce „Ellie Haycock jest totalnie normalna” przedstawia nam silną bohaterkę, która stara się rozgraniczyć swoje „prywatne” i szpitalne życie. Niestety z asocjacją VACTERL-a nie jest to łatwe i jej dwa światy zaczynają się ze sobą przenikać. Za sprawą jednego z pacjentów nastawienie Ellie do lekarzy i leczenia zaczyna się zmieniać.



To, co najbardziej ujęło mnie w tej historii to ból, jaki musiała odczuwać Ellie. Zarówno ten fizyczny, który wiązał się z wieloma wadami wrodzonymi, jak i psychiczny, który odczuwała za każdym razem, gdy w gabinecie lekarskim czuła się jak przypadek medyczny. Autorka w niezwykły sposób ukazała cienie takiego życia, ale i chwilę radości młodzieży, która musi mierzyć się z chorobą. Natomiast ogrom emocji i wyrzeczeń, z jakimi mierzą się rodzice, sprawia, że nie sposób przejść obok tej książki obojętnie.



Człowiek często nie docenia i bierze za pewnik swoje zdrowie, a ta piękna młodzieżówka pomaga to zmienić. Zakończenie pokazuje, że „normalność” nie dla każdego oznacza to samo, ale mimo to możemy czuć się szczęśliwi. Jeśli polubiliście książki „Gwiazd naszych wina” i „Trzy kroki od siebie” to tą pokochacie.



Weronika, Księgarka, Konin, Galeria nad Jeziorem

„Ellie Haycock jest totalnie normalna” przyciągnęła mnie kolorem. Jest to

niesamowita opowieść opowiadająca o pozornie normalnej dziewczynie, ze złożonym grafikiem dnia.

Tytułowa Ellie jak to ona określiła, podzieliła swoje życie na dwie połówki. Życie w

szpitalu i życie w domu – oba te światy nigdy się ze sobą nie łączą, ale czy, aby na pewno jest tak cały czas... Poznajemy w tej historii Ryana, również obarczonego chorobą. Ryan ma nadal dobre nastawienie w stosunku do lekarzy, Ellie już nie do końca.

Czytając „Ellie Haycock jest totalnie normalna” czułam się jak główna bohaterka

tej historii. Poznałam uczucia, które towarzyszyły jej podczas leczenia. Uświadomiłam sobie z jakimi trudnościami przychodzi jej się mierzyć na co dzień. W „Ellie Haycock jest totalnie normalna” Gretchen Schreiber, ukazuje działanie mediów społecznościowych oraz internetu, z innej perspektywy. Podczas lektury poczułam emocje córki w stosunku do matki, która prowadzi bloga o życiu codziennym rodziny Haycock. Powieść nie jest długa, więc można ją przeczytać w jeden dzień.

Byłam mile zaskoczona czytając „Ellie Haycock jest totalnie normalna”. Dialogi

prowadzone przez bohaterów są zabawne i umilają czytanie książki. Uważam, że jest to jedna z pozycji, które warto przeczytać chociaż raz. Morał wynikający z książki może zmienić perspektywę, z jaką podchodzimy do życia. Polecam zarówno młodszym i starszym czytelnikom.

Kalina, księgarka, Bydgoszcz, Zielone Arkady

Kolorowa okładka oraz przyciągający uwagę tytuł zdecydowanie zachęcił mnie do przeczytania – treść również mnie nie zawiodła.

„Ellie Haycock jest zupełnie normalna" Gretchen Schreiber pokazuje nam nie tylko zawiłości życia nastolatki, ale także realia życia z przewlekłą chorobą. Jej życie nie jest normalne, bo przecież nie każdy młody człowiek musi dzielić swoje życie na dwie osobowości – tą w szpitalu i tą między rówieśnikami w szkole. Dodatkowo jej mama aktywnie prowadzi bloga o przebiegu choroby.

To piękna historia opowiadająca o miłości i przyjaźni, a także akceptacji samego siebie na tle innych. Obserwujemy nie tylko relację Ellie i Rayana, ale całej grupy w szpitalu. Gretchen Schreiber opisuje chorobę szczerze i bez upiększania jej. Porusza też tematy trudnej relacji z rodzicami, którzy chcą jak najlepiej, ale w tym wszystkim zapominają, co potrzebuje ich własna córka. Gretchen Schreiber oparła swoją historię o własne przeżycia w walce z chorobą, co pozwala na jeszcze lepsze przyswajanie historii.

To nie tylko kolejny romans, a pełna pięknych chwil opowieść o odnajdywaniu siebie.

„Ellie Haycock jest totalnie normalna" Gretchen Schreiber przede wszystkim skojarzyła mi się z książkami Johna Greena, a szczególnie „Gwiazd naszych wina". Również fani pozycji „Trzy kroki od siebie" Rachel Lippincott mogą zainteresować się tą pozycją. Jest to pozycja idealna dla młodszych czytelników.



Marysia, księgarka, Wrocław, Wroclavia

Są takie książki, które po lekturze zostają z nami na dłużej. Dla mnie taką książką jest tytuł

„Gwiazd naszych wina” Johna Greena. Do dziś zdarza mi się wracać do niej myślami, bo książki

dla nastolatków z tematem choroby i szpitalem w tle, niezwykle mnie poruszają. Kiedy więc

natknęłam się na tytuł „Ellie Haycock jest totalnie normalna” autorstwa Gretchen Schreiber, od razu

skojarzyła mi się ona z książką Greena i stwierdziłam, że muszę ją przeczytać.

Ellie to niezwykle silna nastolatka, która dzieli swoje życie na dwie części – w jednej chodzi do

szkoły ze swoją przyjaciółką, ma chłopaka i udane życie towarzyskie. W drugiej – jest chora, a czas

spędza w szpitalu na badaniach, zabiegach i operacjach. Nikt z jej szkolnego „normalnego” życia

nie wie o istnieniu tego drugiego. W dodatku jej matka nagminnie dokumentuje w internecie

chorobę córki. Takie życie potrafi być męczące. Kiedy jednak w szpitalu Ellie poznaje Rayana –

chłopaka dużo optymistyczniej patrzącego na świat – jej życie zaczyna przybierać nieoczekiwany

obrót.

Ellie to nastolatka próbująca mieć wszystko pod kontrolą, choć w głębi jest totalnie zagubiona.

To postać z krwi i kości, z którą można się łatwo utożsamić. Poza jej chorobą poruszyła mnie też jej

trudna relacja z matką oraz wsparcie, które otrzymała od swojej „szpitalnej rodziny”. Ta książka

dla młodzieży pokazuje realia szpitalnego świata, ale również udowadnia, że nie wolno się

poddawać i trzeba walczyć o siebie. Serdecznie polecam.

Julia, Księgarka, Katowice, Centrum handlowe 3 Stawy