Frankenstein

Ból i cierpienie

Recenzja księgarza Świat Książki

„Przeklęty stwórco! Dlaczego wymyśliłeś potwora tak monstrualnego, że nawet ty sam odwróciłeś się ode mnie ze wstrętem?” Ta książka to historia, której chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Doktor Frankenstein ogarnięty pasją nauki, poświęca wszelkie siły, aby z kawałków stworzyć człowieka i dać mu życie. Ta decyzja w efekcie sprowadza na niego i jego dzieło wiele nieszczęść, a jego samego wpędza w szaleństwo. Nie spodziewałam się, że jest to tak niesamowita i wielowymiarowa powieść. Z jednej strony opowiada o Doktorze, poświęcającym się nauce i gonitwie za tym, co nieosiągalne. Z drugiej strony jest to historia wielkiej samotności i odtrącenia, którego doświadczył „potwór”, po opuszczeniu przez stwórcę. Obie te postacie są równie tragiczne, cierpią, a także są przyczyną cierpień innych. Najbardziej podobały mi się fragmenty, w których dowiadujemy się, co zrobił „potwór” po przebudzeniu do życia. Opowiada jak zaczął rozpoznawać swoje pragnienia i potrzeby, oraz jak uczył się mówić i zdobywać pożywienie. Zaskoczył mnie swoją determinacją, inteligencją i dążeniem do wiedzy, bo przez to jak utrwalił się w popkulturze, kojarzyłam go raczej, jako istotę mało rozumną. W tej powieści czuć wszechobecny smutek i rozpacz. Wyczuwalny jest w niej nastrój grozy i strach przed tym, co nieuniknione. Już wiele zostało o niej napisane i z pewnością można jeszcze wiele w niej odkryć. Podsuwa dużo refleksji w kontekście zagadnień na temat tworzenia życia i kształtowania go. Jest to taki klasyk, który należy przeczytać, a dla mnie to książka, którą zapamiętam na długo i z pewnością jeszcze kiedyś do niej wrócę. Monika, księgarka, CH Vivo Krosno