Zawieszeni (e-book)

Zawieszeni

Recenzja Księgarza Księgarnie Świat Książki

Trzecia już część opowieści o „przygodach” pułkownika Radosława Sztylca, jak poprzednie czyta się dobrze, jak poprzednie wielowątkowa fabuła pozwala na kontynuacje przygód Radży. Niestety drobne błędy warsztatowe z poprzednich pozycji w „Zawieszonych” przekroczyły mój i tak wysoki próg tolerancji. Przykładem niech będzie rozmowa rosyjskich agentów, w zamiarze autorów uzupełniająca brakujące elementy fabuły i nawiązujące do poprzedniej części. Dialogi te porażają swą infantylnością. Gdy tylko nadarzy się okazja, autorzy wklejają całe akapity z poprzednich pozycji, nie jestem przekonana, że wynika to z chęci przybliżenia ujętych już wcześniej informacji, przecież można wziąć do ręki poprzednie książki i po prostu je przeczytać. Moim skromnym zdaniem ma to na celu zwiększyć objętość "Zawieszonych". Jeżeli tak, to trzeba przeredagować te fragmenty, zmienić szyk zdań, poszukać odpowiedników słownych. Zabiegi na zasadzie „kopiuj – wklej” to karygodny błąd warsztatowy. Rozumiem takie braki u Kafira, to w końcu człowiek innej profesji, ale co tam robi pan Mazierski? Kolejne rażące mnie fragmenty treści to sformułowania typu „pistolet Glock” czy „karabinek Mini Beryl”. Beryl może być tylko karabinkiem, a Glock pistoletem (ewentualnie nożem). Autorzy mogli umieścić te informacje w przypisach, jak choćby w przypadku Enfielda. Zabieg tego typu ma zapewne zwiększyć ilość słów, warto jednak popracować nad warsztatem. I na koniec pytanie: Od kiedy przy oznaczaniu rejonu obserwacji posługujemy się zegarkiem 24 godzinnym? Magda, księgarka, Inowrocław Galeria Solna