Znak czterech

Tym razem Sherlock Holmes - człowiek o niebywałych zdolnościach dedukcji (i nie pozbawiony uzależnień) został poproszony przez młodą damę o odnalezienie źródła jej comiesięcznych darowizn. I jak się okazało, dla nieznoszącego nudy detektywa, był to dopiero początek historii, którą zaczął tworzyć wraz z Watsonem.



Doktor Watson - jego zaufany przyjaciel - jest narratorem tej powieści, toteż może sobie pozwolić na śmiałe ocenianie Sherlocka, który za nic w świecie nie ma mu tego za złe.



Zabawne i niekiedy sarkastyczne dialogi wzbogacają treść, którą czyta się z niebywałą lekkością. Przygody Sherlocka Holmesa i Doktora Watsona to klasyka kryminału, ujęta za pomocą eleganckiego i szarmanckiego języka. Tutaj nie uświadczymy brutalności czy wulgarności, ba! Tutaj nawet złodziej złapany na gorącym uczynku zachowa się po dżentelmeńsku.



Bardzo ciekawym odautorskim zabiegiem, który możemy wyczytać z początkowych stronic, jest również dość ambiwalentny stosunek autora do swojego pierwszego dzieła „Studium w szkarłacie” gdzie w usta Doktora wkłada żarty odnoszące się do nadmiernego romantyzmu powieści.



Na plus zasługuje przepiękne wydanie od wydawnictwa Świat Książki, w chropowatej okładce, ze zdobieniami w środku, które jest idealnym pomysłem na prezent dla miłośników klasycznych kryminałów czy początkujących fanów tego gatunku.



Patrycja, księgarka, Księgarnia Lublin Witosa Felicity

Jestem pewna, że nie ma osoby, która nie słyszałaby o detektywie Sherlocku Holmesie. Postać stworzona przez sir Arthura Conana Doyle’a zapisała się już na stałe w naszej popkulturze, zarówno dzięki książkom, jak i adaptacjom filmowym. Jeśli jednak nie czytaliście żadnej z przygód Holmesa, lub chcecie zrobić prezent czytelnikowi klasyki lub kryminałów, polecam wybrać właśnie to wydanie od Świata Książki. W przepięknej, zdobionej okładce zamknięto powieść detektywistyczną, która będzie idealna na jesienny wieczór i przy okazji miła dla oka.



Sherlock Holmes okazuje ogromne znudzenie zwykłym życiem, brakuje mu naprawdę wymagającej sprawy, w której mógłby pochwalić się swoimi niebywałymi zdolnościami dedukcyjnymi, i zabijając czas oddaje się uzależnieniom. Dopiero sprawa młodej pięknej kobiety i namowy doktora Watsona wyrywają go z tego marazmu. Kobieta od pewnego czasu regularnie dostaje perły od anonimowego nadawcy. Nie wie, co to oznacza, ani kto za tym stoi. Czy otrzymywane przez nią prezenty mogą mieć jakiś związek z zaginionym przed laty ojcem? Sprawa jest na tyle tajemnicza, że detektyw postanawia się jej podjąć.



Budowa powieści wygląda podobnie jak w „Studium w szkarłacie”. W pierwszej części książki detektyw rozwiązuje sprawę. Znajduje jej cudowne rozwiązanie, podczas gdy czytelnik zastanawia się, jak on na to wpadł. A w drugiej części następuje spowiedź ujętego mordercy, który wyjaśnia całe tło sprawy i swoje pobudki. Dodatkowym atutem jest w tej książce wstęp, dzięki któremu dowiemy się więcej o samym autorze i początkach powstawania powieści o Sherlock Holmesie.



Eliza, księgarka, Księgarnia Grudziądz Alfa

Arthur Conan Doyle urzekł mnie lata temu swoim „Światem zaginionym”. „Znak czterech” to moje pierwsze spotkaniem z Sherlockiem Holmesem. Sherlock to uzależniony od kokainy i morfiny geniusz, którego nudzi szara rzeczywistość. Jest zapatrzony w siebie, uważa się za kogoś wyjątkowego. I w tej wyjątkowości jest trochę prawdy – potrafi rozwikłać każdą zagadkę, nawet taką z pozoru niemożliwą do rozwiązania.

Do Holmesa zgłasza się młoda kobieta, która poszukuje zaginionego 10 lat wcześniej ojca. Sprawa jest bardzo dziwna, dzięki czemu zdobywa zainteresowanie Sherlocka. Zdaje się, że zamieszane są w nią siły nadprzyrodzone. Brzmi intrygująco?

Książka niestety nie urzekła mnie tak bardzo. To nie do końca mój klimat. Mimo wszystko powieść wciąga, a na każdej kolejnej stronie czeka na nas niespodzianka.

Arthur Conan Doyle pisał swoje książki w XIX wieku, więc język różni się od współczesnego. Nie przeszkadza to jednak w czytaniu. Jest on lekki, chociaż niektóre wypowiedzi Sherlocka są trochę przydługie. Dodatkowym plusem jest piękne wydanie od Świata Książki.

Jestem ogromną fanką serialu „Sherlock” z 2010 roku, z Benedictem Cumberbatchem w roli Sherlocka i Martinem Freemanem w roli Watsona. Gorąco polecam!

Iza, księgarz, Księgarnia Świat Książki Bydgoszcz, Zielone Arkady