Ballada o Czarnym Tomie

Ballada o Czarnym Tomie

Recenzja Księgarza Świat Książki

„Ballada o Czarnym Tomie” to druga (obok „Odmieńca”) pozycja Victora LaValle dostępna w serii grozy Wydawnictwa Mag. „Ballada...” nie jest przy tym całkowicie oryginalnym pomysłem, lecz retellingiem opowiadania H.P. Lovecrafta „Zgroza w Red Hook”. Podczas gdy lovecraftowski oryginał był pisany z punktu widzenia białego detektywa (i przy okazji – jest uważany za jego najbardziej rasistowskie i ksenofobiczne opowiadanie), LaValle oddaje głos czarnoskóremu mieszkańcowi Harlemu, tytułowemu Czarnemu Tomowi. Nowy Jork w latach dwudziestych XX wieku nie był łaskawy dla imigrantów i przedstawicieli rasy innej niż biała. Napływające masy przybyszów z Europy, Azji i Ameryki Południowej często przekraczały granicę Stanów nielegalnie i musiały żyć w ukryciu, a Afroamerykanie cierpieli z powodu segregacji rasowej. Jednak ludzie, którzy u Lovecrafta są bezmyślną, dziką tłuszczą, u LaValle’a stają się żywymi postaciami obdarzonymi motywacją, uczuciami i ogromną wolą przetrwania. Dlatego też „Ballada o Czarnym Tomie” wydaje się lepsza od oryginału – mimo że to nadal ta sama historia o okultyzmie i siłach znacznie starszych i potężniejszych niż człowiek, jest napisana prościej i nie bez współczucia. Opowieść LaValle’a może spodobać się fanom akcji osadzonej w Nowym Jorku epoki renesansu harlemskiego, mitologii Cthulhu i wszelakiego kosmicznego horroru. No i tym, którzy nie cierpią kwiecistości języka Lovecrafta, ale doceniają awangardowość jego pomysłów. Agnieszka, księgarz, Wrocław Pasaż Grunwaldzki