Cunk o wszystkim. Encyklopedia Philomennica

Philomena Cunk to postać fikcyjna wykreowana przez pisarza Charliego Brookera, w którą wcieliła się brytyjska komediantka Diana Morgan. Książka powstała po sukcesie Netflix’owego serialu dokumentalnego „Świat oczami Cunk”.



Książka zachowuje tę samą konwencję co serial na platformie Netflix. Forma reportażowa jest tu dość zwodnicza. Cunk jako dziennikarka w absurdalny sposób przedstawia interpretacje wydarzeń historycznych czy kulturalnych. Dzięki swojemu nonszalanckiemu podejściu do tematu i satyrycznemu postrzeganiu rzeczywistości Philomena Cunk zyskała sympatię widzów i czytelników na całym świecie.



„Cunk o wszystkim” to dobra dawka humoru, przenosząca czytelników do świata absurdu, nonsensu i inteligentnego humoru. Bohaterka zahacza o niemal każdy aspekt życiowy, oferując zupełnie przewrotny, a czasem wręcz błędny, sposób patrzenia na świat. Nie znajdzie się tu surowych i niezmiennych faktów, lecz ich satyryczną odsłonę, często prowadzącą do śmiechu. Jest to brawurowy koncept, który nie przypadnie do gustu czytelnikom wysoce ceniącym historie dziejów ludzkości i kulturowość. Dystans do świata to podstawa podczas tej lektury.



Martyna, księgarka, Wrocław Dominikańska

...." jedna wielka kompromitacja". ...jak stwierdził w Przedmowie do niej, profesor Rupert Delgado kawaler Orderu Imperium Brytyjskiego.

Nie dałam rady.

Ani to zabawne, ani nawet sarkastyczne.

Niestety, nie da się tego czytać.

Ostatnio coraz częściej w pracy spotykam się z opinią klientów, że teraz książki to pisze ”każdy”.

Jest w tym ziarnko prawdy. Dlatego z przymrużeniem oka sięgnęłam po pozycję Philomeny Cunk ”Cunk o wszystkim”, zastanawiając się, czy jest sens kupowania takiej książki, skoro na wszystkie pytania odpowie nam wujek Google.

Do tej książki zabrałam się całkowicie inaczej niż zazwyczaj. Po prostu wybierałam pozycje, które mnie interesowały np.: Adam i Ewa, Balet, Belgia, Filmy, Język, Moda, Pornografia, Środowisko naturalne, Wielki Wybuch itp.



Przedmowa mnie nie zachęciła, autorka wydała mi się zarozumiała i arogancka.

Już na początku nie spodobały mi się jej słowa: „Najlepsze książki piszą celebryci z telewizji, o czym dobitnie świadczą listy bestsellerów”.(str. 12)

Postanowiłam jednak spróbować skosztować tej jej zachwalanej wiedzy.

Niestety dalszy ciąg okazał się dla mnie katastrofą. W pewnym momencie nie wiedziałam, czy śmiać się, czy płakać. Finalnie nie wiem jaki jest sens i przekaz tej książki. Na pewno to nie encyklopedia, może tragifarsa. Można się pośmiać, czytając, gdyby książkę rozdawano za darmo. Osobiście bym jej nie kupiła. Polecam do przeglądnięcia, jako dowód, że rzeczywiście wystarczy być znanym, żeby wydać książkę. To pozycja dla czytelników o „mocnych” nerwach, albo o specyficznym poczuciu humoru.

Elwira, księgarka, Jelenia Góra, Nowy Rynek