Każde serce to wrota / Patyki i kości

Bardzo przyjemna pozycja. Pierwsza część stopniowo wprowadza czytelnika w świat wykreowany przez autora. Dopiero w drugiej części można się bardziej zagłębić w historie Jacka i Jill. Liczę, że kolejne części zostaną szybko przetłumaczone i wydane, bo z tego co widziałem jest ich już 8!

Mechanika przedstawionego świata przypomina krainę czarów albo Narnię, tylko w trochę bardziej horrorowym stylu, klimat nie jest jednak przez to ciężki. Książka zawiera 2 pierwsze części cyklu, historie połączone są ze sobą przede wszystkim przedstawionym światem, można jednak na nie patrzeć jako na oddzielne historie.

Fantastyka grozy dla dorosłych lub starszych nastolatków. Spodoba się fanom Wednesday i Stephena Kinga oraz miłośnikom baśniowych, ale groźnych i wykrzywionych światów. Bohaterowie są dziwaczni i nieszablonowi. Seanan McGuire popisuje się ogromną kreatywnością, lekkim piórem i ciętym językiem.



Co mi się osobiście podobało, to logicznie wykreowany świat – jest magiczny i baśniowy, ale opiera się na swoich własnych zasadach, których autorka ze skrupulatnością przestrzega. Podobała mi się intertekstualność, inspiracje czerpane ze świata baśniowych legend i opowieści, skontrastowane z naturalizmem i brutalizmem. Przemoc i magia są tutaj pokazane w kontekście dzieci i młodych nastolatków, którzy ich doświadczyli, bardzo plastycznie a jednocześnie dosadnie. Tak, jakby nie było w niej nic dziwnego. Wręcz przeciwnie – światy po drugiej stronie drzwi są bardziej lubiane i pożądane przez młodych bohaterów, niż świat rzeczywisty, w którym żyli z rodzicami.



Co mi się nie podobało, to na siłę wprowadzane wątki LGBT+, czemu na siłę? Bo dialogi bohaterów przyznających się do swojej seksualności nie są potrzebne fabularnie. Nie budują między nimi więzi ani historii, są tylko auto-ekspozycją. Gdyby ktoś nie przyznał, że był dziewczyną, a teraz jest chłopcem, nic by to nie zmieniło. I czytanie o różnicach między aseksualnością i aromantycznością też uważam za temat wprowadzony raczej, bo jest na czasie, niż bo jest potrzebny opowiadaniu.



Weronika, księgarka, Gliwice Arena