Papierowe miasta

Książki z kategorii Young Adult ukazują się jak grzyby po deszczu. Osobiście uważam, że często nie są treścią dostosowane do kategorii wiekowej lub sięgają po nie zbyt młodzi czytelnicy. Dlatego też, aby trochę odczarować obecną literaturę młodzieżową, sięgnęłam po „Papierowe miasta” Johna Greena.



„Gwiazd naszych wina”, książka tego autora którą czytałam jako pierwszą, bardzo mnie urzekła. Takie same nadzieje pokładałam w „Papierowych miastach”. Początkowo fabuła jest dziwna i dość specyficzna. Czytelnik nie wie za bardzo co się dzieje. Zostaje on wrzucony w środek wydarzeń i jest trochę zdezorientowany. Może to spowodować zniechęcenie, ale zapewniam że warto dać tej książce szansę. Gdy główna bohaterka znika fabuła pięknie się rozwija. To nie tylko powieść o nastolatkach, w głównych rolach, z tajemnicą w tle. To powieść o poszukiwaniu swojej tożsamości pomimo wszystko. Nawet w sprzeciwie do najbliższych i z koniecznością ich skrzywdzenia. Powieść ta jest również opatrzona odrobiną humoru, dość specyficznego, ale umila on czytanie.



Myślę, że „Papierowe miasta” to książka dla starszej młodzieży, z pięknym przesłaniem. Zachęcam do lektury każde pokolenie bo wiele można z tej książki wyciągnąć dla siebie.

Irmina, księgarka, Toruń CH Plaza

Bywają książki, które w prostych słowach potrafią dotknąć najbardziej ukrytych warstw naszej codzienności. „Papierowe miasta” Johna Greena przypominają nam, że iluzje, które tworzymy wokół siebie, nie kończą się wraz z naszą młodością. Motyw Agloe - miejsca wymyślonego, a mimo to istniejącego na mapach i w sercach bohaterów, staje się poruszającym symbolem naszych własnych złudzeń. W końcu każdy nas, bez względu na to ile ma lat, tworzy w głowie własny obraz idealnego świata.



Powieść ta jest genialna w swojej prostocie - pod powierzchnią pozornie zwykłej rozmowy między bohaterami często czai się ważne, życiowe pytanie - zmusza to zarówno nas jak i bohaterów do szybkiej emocjonalnej reakcji i refleksji. Stawiane wyzwania dotyczą bardzo ważnych tematów – poszukiwanie tożsamości, zrozumienie siebie i patrzenie na innych bez uprzedzeń, by dotrzeć do ich prawdziwego „ja”. Autor traktuje młodego czytelnika poważnie, nie infantylizuje i niczego nie upraszcza – myślę, że takie podejście jest kluczem do wzajemnego zrozumienia i zainteresowania.



Mądry przewodnik po emocjach młodego człowieka – tak właśnie określiłabym „Papierowe miasta” Johna Greena. Nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem, że ta książka (jak i inne tytuły autora) jest po raz kolejny wznowiona przez wydawnictwo Bukowy Las. Uniwersalne przesłanie, bliskie i autentyczne postaci i ta niezwykłość kryjąca się w zwykłych sprawach – to przyciąga najbardziej.



Ania, księgarka, Toruń Plaza

Papierowe miasta Johna Greena to książka, która zaskoczyła mnie swoją głębią i ciekawym podejściem do tematu dojrzewania. Mimo że zwykle sięgam po zupełnie inną literaturę, ta opowieść stała się ulubioną pozycją z katalogu autora. Green w świetny sposób łączy elementy młodzieżowej przygody z refleksjami nad życiem i międzyludzki relacjami, których głębi zupełnie bym się nie spodziewał po książce w tym gatunku.



Jedną z największych zalet Papierowych miast jest przyjemna i wciągająca fabuła, która chwyta czytelnika i ciągnie go do ostatniej strony. Postacie są wystarczająco autentyczne, by darzyć je sympatią, są także na tyle dobrze rozwinięte, by niejeden młodzian mógł się z nimi utożsamić. Tajemnica zbudowana wokół postaci Margo oraz jej zaginięcie to kolejny dowód na to, że Green jest wystarczająco dobrym pisarzem, by zainteresować postacią, która przez sporą część książki w ogóle nie występuje. Pomaga także sam język – z jednej strony prosty, ale jednocześnie pełen emocji i trafnych spostrzeżeń. Właśnie takie książki czyta się jednym tchem, od pierwszej jej strony.



Mimo wszystko, Papierowe miasta wpadają nieco w pułpkę, w którą wpadają inne książki dla młodzieżowych odbiorców. Niektóre wątki są nieco zbyt przewidywalne, ale to nie odbiera ogólnych pozytywnych odczuć związanych z lekturą. Może i nie jest to książka, która zostanie z kimś do końca jego życia, ani nie zmieni jego życia w sposób nigdy niespodziewany, to jak najbardziej jest to podróż godna polecenia oraz warta zapoznania.



Martin, księgarz, Księgarnia Katowice Trzy Stawy