Snajper. Ukryta broń dowódców

Snajper. Ukryta broń dowódców. Zasady i techniki działania.

Recenzja Księgarza Księgarnie Świat Książki

Książka, podręcznik napisany przez Rafała Kubińskiego, st. chor. rez., budzi moje skrajne emocje. W tytule mamy mowę o snajperze, a w treści znalazłam strzelca wyborowego. Różnica jest oczywista i autor na pewno ją zna. W książce opisano aspekty pracy snajpera, począwszy od przygotowania do zadania, planowania, wyjścia w rejon działania, zajęcia miejsca, oczekiwania, obserwacji, wyboru – identyfikacji celu, po powrót. Mamy w książce opisane wyposażenie nie tylko samego snajpera, ale i całego zespołu snajperskiego. Rafał Kubiński opisał sposoby maskowania, kamuflażu i poruszania się w poszczególnych rodzajach rejonów, w których snajper może się znaleźć, wszystko to bogato ilustrowane. W miarę dokładny sposób wykonania Ghillie jest równie bogato ilustrowany. Zresztą każda część książki jest ilustrowana, skoda tylko, że nieczytelnie. Mam drugą dekadę XXI wieku i fotografia kolorowa jest ogólnie dostępna. Czarno-białe zdjęcia zamieszczone w książce dyskwalifikują ją. Książka ta niestety zestarzała się również pod względem technicznym. Od czasu pierwszego wydania w 2011 roku powszechnym wyposażeniem wojska jest termowizja, a to radykalnie zmienia zasady pracy snajpera, zespołu snajperskiego, czy zespołu antysnajperskiego. Książka niestety nie odnosi się do doświadczeń współczesnych snajperów. Mam tu na myśli kamuflaż w postaci malowania powierzchni skóry, jak i maskowania Ghillie. Trudny do zmycia kamuflaż i Ghillie stanowiące integralną część munduru jest zagrożeniem życia w przypadku dostania się do niewoli. Snajper musi mieć szansę upodobnienia się do zwykłego żołnierza, bo zostanie zabity. Informacje ujęte w książce, ciekawe i rzetelne, niestety nie dają możliwości rozwijania swoich umiejętności samodzielnie. Nie da się nauczyć pływania z podręcznika. Życzyłabym sobie więcej wiadomości dotyczących samego szkolenia strzeleckiego, informacji dotyczącej sprzętu i jego wykorzystania. W roku 2011 była to dobra książka (nie licząc Ilustracji), dziś jest w dużej mierze nieaktualna. Szkoda. Magda, księgarka, Inowrocław Galeria Solna