W ciemnym, mrocznym lesie

„W ciemnym, mrocznym lesie” to niesamowicie oryginalny thriller Ruth Ware.

Nora Shaw od zakończenia liceum prowadzi nowe życie. Niemal zupełnie odcięła się od starych znajomych, ma swoją codzienną rutynę, uwielbia spędzać czas w samotności i pisać. Pewnego dnia dostaje jednak wiadomość od niejakiej Flo- jest to zaproszenie na wieczór panieński przyjaciółki Leonory z czasów liceum- Clare. Nora waha się nad tym, czy udać się na planowaną imprezę do tajemniczego domku pośrodku wielkiego i mrocznego lasu, ostatecznie jednak decyduje się wziąć udział w zabawie.

Atmosfera w rezydencji już od samego początku jest napięta- Flo jest niezwykle opryskliwa, a jedna z gościń, Madelaine, nerwowa. Oprócz tego jest bardzo niezręcznie, a w dodatku podczas pozornie niewinnej gry mającej skontaktować bohaterów z duchami, zaświaty (albo jakiś żartowniś) przekazuje obecnym w pokoju niepokojącą wiadomość. Od tego momentu akcja staje się coraz bardziej wartka i niepokojąca, a do apogeum dochodzi, kiedy pada fatalny strzał z pistoletu…

Książka przeplata w sobie wydarzenia z domku w górach z zeznaniami oskarżonej o morderstwo Nory. Jest to naprawdę świetnie napisany thriller- atmosfera jest mroczna i ponura, a akcja tak wartka, że nie można się od niej oderwać (NA SERIO). Jedynym, co mnie lekko rozczarowało w tej powieści, jest fakt, że nie jest ona zbyt straszna- atmosfera jest co prawda tajemnicza, niepokojąca i niepewna, jednak bardziej zmusza ona czytelnika to dalszego śledzenia losów bohaterów, aniżeli do przeżywania przerażenia. Mimo to sądzę, iż „W ciemnym, mrocznym lesie” to książka warta polecenia.

Ciemny mroczny las, domek i grupa znajomych, w zasadzie dziewczyn, plus jeden facet