W mroku płytkich kłamstw

Przez tę książkę się płynie, fabuła jest bardzo wciągająca, a zakończenie jest po prostu rewelacyjne! Książka stoi klimatem - mrocznym, zamglonym i magicznym.

W mroku płytkich kłamstw od Ginny Myers Sain to bardzo klimatyczna powieść młodzieżowa z wątkiem kryminalnym. Akcja rozgrywa się w Luizjanie w małym miasteczku na wyspie, która była kiedyś schronieniem dla niewolników uciekających z plantacji. Większość mieszkańców posiada jakieś parapsychologiczne zdolności, klimat jest duszny a ilość tajemnic na jednego mieszkańca przekracza średnią krajową.

Grey po roku szkolnym spędzonym z ojcem wraca do La Cachette aby spędzić wakacje z rodziną matki oraz odnaleźć przyjaciółkę, która w tajemniczych okolicznościach zaginęła kilka miesięcy wcześniej. Przy okazji dowiaduje się nowych rzeczy o miejscu, które kojarzyło jej się do tej pory z beztroską i czasem spędzonym z przyjaciółmi. Mieszkańcy mają aż za dużo sekretów a poruszanie się w ich gąszczu nie jest łatwe. Ani bezpieczne.

Czytając W mroku płytkich kłamstw, cały czas czułam, że zbliżam się do momentu, kiedy wszystko się wyjaśni a kumulujące się w bohaterach emocje znajdą ujście. Siedziałam jak na szpilkach a Ginny Myers Sain budowała napięcie w taki sposób, że nie było mowy o tym, żebym odłożyła książkę, zanim dowiem się wszystkiego o La Cachette. Mroczna, gęsta atmosfera, zbliżający się huragan, liczne tajemnice i niedopowiedzenia oraz zaskakujące rozwiązanie sprawiły że uznaję to za jeden z lepszych kryminałów młodzieżowych jaki czytałam. Doskonała pozycja young adult a także new adult dla fanów np. Riverdale.



Aldona, Księgarka, Kielce CH Korona

„W mroku płytkich kłamstw” Ginny Myers Sain to zawiła powieść młodzieżowa z lekkim paranormalnym tłem. Jeśli lubicie takie klimaty, koniecznie musicie przeczytać.



W La Cachette, nazywanej paranormalnej stolicą wszechświata, przepada bez wieści młoda dziewczyna, Elory. Jako że była dla głównej bohaterki, Grey, niemal jak bliźniaczka, dziewczyna nie zamierza łatwo odpuścić. Poruszy niebo i ziemię, by dowiedzieć się prawdy o swojej najlepszej przyjaciółce. Tylko czy znała ją tak naprawdę? Czy to możliwe, że Elory po prostu uciekła?



Nic w tej historii nie jest oczywiste. Autorka ciągle wodzi nas za nos, zrzucając podejrzenia na kolejne osoby, aż w końcu nie jest się niczego pewnym. Wątki paranormalne, pewne moce bohaterów, dodawały tej powieści klimatu. Na minus oceniam wątki romantyczne związane z główną bohaterką, wydawały się być wciśnięte na siłę, po prostu zbędne.



Prawdziwa jazda zaczyna się tak naprawdę dopiero pod koniec. Zakończenie książki wbija w fotel i pozostawia w osłupieniu. Sprawiło, że zupełnie inaczej spojrzałam na tę powieść. Choć „W mroku płytkich kłamstw” nie uważam za arcydzieło, to właśnie ze względu na końcówkę zachęcam, byście dali szansę tej lekturze!



Ala, Księgarka, Księgarnia Lublin Plaza