
Opis
Z fotografiami Andrzeja Kramarza
Człowiek, który odjechał – wspólna książka Jacka Podsiadły i Andrzeja Kramarza – to opowieść o wędrówce w przestrzeni i czasie, o byciu w drodze, o wolności, jaką daje wyruszenie w świat. Jest to też opowieść o realnych podróżach poety i fotografa – również o tych, które odbyli razem.
Wiersze Podsiadły i zdjęcia Kramarza to dwa przenikające się nurty tej opowieści. Rodzą się z podobnych doświadczeń i intuicji. Tworzą mocny splot. Przypominają, że słowo i obraz mogą rezonować w sobie nawzajem, że w tym współbrzmieniu odzywa się coś poruszająco prawdziwego, co umknęłoby nam, gdyby nie odnalazło się w spotkaniu głosu poety i spojrzenia fotografa.
Człowiek, który odjechał mówi o patrzeniu – uważnym, odsłaniającym realność świata. I o istnieniu, które wychodzi nam naprzeciw, kiedy jesteśmy w drodze.
prof. Paweł Próchniak
Producent/osoba odpowiedzialna za bezpieczeństwo produktu
Wydawnictwo Czarne sp. z o. o.
Wołowiec 11
38-307 Sękowa
redakcja@czarne.com.pl
515 274 298
Szczegóły
Recenzje
5,0(1)
Masz ten produkt?
Zamieszczenie recenzji nie wymaga logowania. Sklep nie prowadzi weryfikacji, czy autorzy recenzji nabyli lub użytkowali dany produkt.
Podróże
Izabela
Jacek Posiadło, jeden z najznakomitszych poetów pokolenia Brulionu. Odcisnął piętno na poezji współczesnej wszystkimi odcieniami otaczającej człowieka rzeczywistości; indywidualnością doświadczeń, również tych najprostszych. Odcisnął się swoją indywidualnością i niezależnością. I mimo, że przez lata poezja Pana Podsiadło ewoluowała i zmieniała się, to wciąż jest on dla mnie jednym z najważniejszych poetów współczesnych. „Człowiek, który odjechał” to tom, o którym potrafię pisać tylko bezkrytycznie, jak o wszystkim co autor tworzy. To tom pod wieloma względami wyjątkowy, jak i dobrze znany. To podróż zamknięta w słowach i obrazach, ukryta między kartami papieru, by pozwolić czytelnikowi odbyć ją wraz ze swoją wrażliwością. To doskonała korespondencja monochromatycznych kadrów i świata skompresowanego w narracji, która pochłania, za którą chce się podążać. Wersy autora, plastyczne i giętkie, a jednocześnie proste, bez zbędnej górnolotności, są jak wędrówka, u której celu czeka upragniony pejzaż zachwycający duszę i serce. I tak jak on trafia do naszej głębi, tak trafiają słowa poety, pozwalają spojrzeć na to co niewidoczne, dostrzec to, co ukrywa się pod przyzwyczajeniem i codziennością. Głęboka świadomość artystyczna autora zachwyca, tak jak zachwyca sam zbiór. Jest w niej coś nieuchwytnie pięknego, coś delikatnego, a jednak namacalnego, tkwiącego gdzieś w wyobrażeniach i snach, a jednocześnie realnego i rzeczywistego. Coś budzącego nostalgię i radość, budzącego tęsknoty za miejscami, w których się nie było i chwilami, których się nie przeżyło. Choć mogłabym tutaj pisać o możliwościach lingwistycznych autora, rozkładać i analizować każdy z wierszy, to nie chcę. Bo poezja ma osiadać na duszy, ma być okruchem, który przetacza się po sercu, by zostawić trwały ślad, ma być kroplą drążącą skałę naszego jestestwa. I taka jest poezja Jacka Podsiadło. Jedyne co mogę napisać, to prośba: proszę, niech trwa Pan wiecznie.
Izabela
(0)11.04.2022 17:34
Podróże
Jacek Posiadło, jeden z najznakomitszych poetów pokolenia Brulionu. Odcisnął piętno na poezji współczesnej wszystkimi odcieniami otaczającej człowieka rzeczywistości; indywidualnością doświadczeń, również tych najprostszych. Odcisnął się swoją indywidualnością i niezależnością. I mimo, że przez lata poezja Pana Podsiadło ewoluowała i zmieniała się, to wciąż jest on dla mnie jednym z najważniejszych poetów współczesnych.
„Człowiek, który odjechał” to tom, o którym potrafię pisać tylko bezkrytycznie, jak o wszystkim co autor tworzy. To tom pod wieloma względami wyjątkowy, jak i dobrze znany. To podróż zamknięta w słowach i obrazach, ukryta między kartami papieru, by pozwolić czytelnikowi odbyć ją wraz ze swoją wrażliwością. To doskonała korespondencja monochromatycznych kadrów i świata skompresowanego w narracji, która pochłania, za którą chce się podążać. Wersy autora, plastyczne i giętkie, a jednocześnie proste, bez zbędnej górnolotności, są jak wędrówka, u której celu czeka upragniony pejzaż zachwycający duszę i serce. I tak jak on trafia do naszej głębi, tak trafiają słowa poety, pozwalają spojrzeć na to co niewidoczne, dostrzec to, co ukrywa się pod przyzwyczajeniem i codziennością. Głęboka świadomość artystyczna autora zachwyca, tak jak zachwyca sam zbiór. Jest w niej coś nieuchwytnie pięknego, coś delikatnego, a jednak namacalnego, tkwiącego gdzieś w wyobrażeniach i snach, a jednocześnie realnego i rzeczywistego. Coś budzącego nostalgię i radość, budzącego tęsknoty za miejscami, w których się nie było i chwilami, których się nie przeżyło. Choć mogłabym tutaj pisać o możliwościach lingwistycznych autora, rozkładać i analizować każdy z wierszy, to nie chcę. Bo poezja ma osiadać na duszy, ma być okruchem, który przetacza się po sercu, by zostawić trwały ślad, ma być kroplą drążącą skałę naszego jestestwa. I taka jest poezja Jacka Podsiadło. Jedyne co mogę napisać, to prośba: proszę, niech trwa Pan wiecznie.Recenzja była pomocna?
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
Seria






