Dragon

„Dragon” autorstwa Nataszy Sochy to najnowszy kryminał z serii Grey Book. Każda z książek dotyczy innego śledztwa, a łączy je postać policjantki śledczej Florentyny i jej pełnego zawirowań życia. Ta seria to takie W11, które oglądało się kiedyś w telewizji. Są to krótkie historie na jeden wieczór i myślę, że byłyby ciekawsze, gdyby autorka stworzyła prawdziwe obszerne kryminały, bo jest w nich potencjał.



W tytule „Dragon” mamy do czynienia z zagadkowym morderstwem. W zamkniętym od środka mieszkaniu zostaje znaleziony zadźgany mężczyzna. Mnóstwo śladów krwi wskazuje na walkę z napastnikiem. Co stało się z mężczyzną – introwertykiem, który większość czasu spędzał sam? Florentyna wraz ze swoim zespołem śledczym bierze tę sprawę w swoje ręce. Jak zwykle pomaga jej niezawodna intuicja i nadprzyrodzone zdolności. Obok zbrodni, którą stara się wyjaśnić, Florentyna przeżywa swoje gorsze i lepsze chwile.



Seria kryminalna z policjantką Florentyną to dobry wybór na zastój czytelniczy. Historie te są krótkie, ale sprawiają, że jest się ciekawym życia głównej bohaterki i jej dalszych losów. Warto podkreślić też, że książki z tego cyklu inspirowane są prawdziwymi wydarzeniami. Poprzednia książka z serii – Ciećwierz bardziej mi się podobała i śledztwo, którego dotyczyła. „Dragon” mnie trochę wynudził i nie było takiego efektu wow jak w poprzednich tomach. Myślę, że tak szybko zapomnę o tym kryminale, jak szybko go przeczytałam. Poprzednie części były zdecydowanie lepsze.



Agnieszka, księgarka, Przemyśl, Sanowa

Z niecierpliwością wyczekuję każdej nowej książki Nataszy Sochy dla Grey Booka. Choć są to krótkie kryminały z zazwyczaj dość liniową fabułą, to niezwykle angażują czytelnika.

Nie inaczej jest z „Dragonem”. Jednak tym razem udało się autorce wyprowadzić w pole moje zdolności logicznego wyciągania wniosków. Przy okazji porządnie mnie wystraszyła. Atmosferę niepokoju i pewnego rodzaju psychodeliki potęguje fakt, że pani Socha wzoruje się na prawdziwych sprawach kryminalnych. Aż dziw bierze, że czasem najzwyklejszy telefon od zaniepokojonej matki może mieć tak przerażające skutki jak te opisane w książce. „Dragon” to mimo bardzo krwawego, lecz nie sugestywnie opisanego, początku niezwykle skomplikowany kryminał, w którym nic nie jest, takie jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.

Bardzo przypadł mi do gustu rozwój postaci głównej bohaterki, choć nadal jest antypatyczną policjantką, z utrudniającą funkcjonowanie manią na punkcie zmarłego męża, widać jak informacje jakie uzyskuje o nim przez całą serię, wpływają na nią. Po zagubieniu w ostatnich dwóch tomach teraz powoli wraca do świata myślących ludzi.

„Dragon” idealnie sprawdzi się w roli porywającej książki na jeden wieczór, choć jeszcze po jej zakończeniu jeszcze długo rozpamiętuje się wszystkie tropy, które rzucała nam autorka przez całą książkę.



Ewa, Księgarz, Warszawa Centrum Praskie Koneser