Mama od tortur

Szokująca i wstrząsająca

Wioleta

Mama od tortur Ryan Green to oparta na prawdziwych wydarzeniach historia, która już na zawsze pozostanie w mojej głowie, a uwierzcie mi, że chciałabym zapomnieć o tych szokujących i wstrząsających wydarzeniach. Gertrude Baniszewski to właśnie o niej jest ta książka. Poznajemy jej przeszłość i jak ona wpłynęła na to kim stała się ta kobieta. O jej braku empatii, okrucieństwach i skrajnym bestialstwie, którego dopuściła się na nastolatce Sylvie, która została oddana pod jej opiekę. Brak mi słów by określić jakim potworem, sadystką była Gertrude Baniszewski, która urządziła piekło dziewczynie. Sylvie doświadczała fizycznej, psychicznej i emocjonalnej przemocy by po kilku miesiącach gehenny umrzeć w piwnicy. Gertrude torturowała, biła i poniżała dziewczynę nie tylko na oczach swoich dzieci ale także ich przyjaciół. To jak potraktowała Sylvie nie da się opisać słowami. Dziewczyna była przypalana papierosami, martletowana, głodzona, a także zmuszana do jedzenie własnych wymiocin, była niczym worek treningowy dla chłopaka jednej z córek Gertrude. Nie sposób przytłoczyć tu wszystkich okrucieństw jakie spotkały Sylvie ze strony przybranej matki i nie tylko. Zapewne już nigdy nie poznamy wszystkich cierpień jakich doznała ta biedna dziewczyna. Najgorsze w tym wszystkim jest ta znieczulica panującą wokół i to, że posiniaczona dziewczyna chodziła do szkoły i nikt nie zwrócił na to uwagi, nikt jej nie pomógł. Książka jest pełna cierpienia, bólu oraz przerażających scen tortur i katowania. Powiem Wam szczerze, jak nie przerażają mnie takie historie to przy tej lekturze miałam dość tej przemocy, tych tortur, tego fizycznego i psychicznego poniżania, znęcania sie nad tą biedną dziewczyną. Nie jest to książka dla wrażliwych osób, gdyż zawiera niecenzurowane, brutalne, mocne i dosadne opisy przemocy fizycznej. Polecam.