Ucieczka

„Ucieczka” to druga część serii „Beyond the play”, ale książek nie trzeba czytać po kolei, bo każda opowiada o jednym z braci Callahanów i ich romantycznych podbojach. Erotyk o młodych ludziach, scen erotycznych jest tu bardzo dużo i są bardzo obrazowe. Sama fabuła opowiada o związku, który nie może wyjść na jaw, bo ona jest córką trenera, a on chce być kapitanem drużyny i musi się temu trenerowi podlizywać. Ona ma wyzwanie dokształcić się seksualnie, on… w sumie nie wiem, dlaczego się na to godzi, ale ostatecznie realizują jej listę zachcianek. Są pikantne momenty, historia 18+.

Tło sportowe jest raczej tłem do wykreowania kilku dramatycznych momentów i tempa snucia romansu między młodymi i pięknymi bohaterami. Erotyk jest czasem zabawny, czasem krindżowy, czasem rozkoszny, czasem schematyczny. Na plus, że nie ma w nim motywu „któreś z nich jest złe i boleśnie skrzywdzone”, bo takich historii mam dosyć. Bohaterowie raczej sobie ustalili zasady, żeby je później złamać. Ogólnie można przeczytać, zamiast oglądać jakiś romantyczny film, bo tekst nie wymaga głębszego wczuwania się, raczej leci się z tematem.

Nie podobało mi się, jak bardzo dużo fragmentów poświęconych jest na wygląd bohaterów i to, co sobie robią, i gdzie dokładnie wkładają ręce i inne części ciała. Kawa na ławę. Jak na nastrojowy erotyk, to fajna propozycja, jak na romans… schematyczny i wiadomo jak się zakończy. Raczej nie dla młodych czytelniczek.



Weronika, księgarka, Gliwice Arena

„Ucieczka” to druga po „Rozgrywce” książka w serii „Beyond the play”, w której Grace Reilly opisuje perypetie uczuciowe rodzeństwa Callahan. Po Jamesie, który odnalazł miłość życia, przyszła pora na jego młodszego brata, Coopera.

Jeśli chodzi o fabułę i bohaterów to nie mam żadnych zastrzeżeń. Cooper i Penny to bardzo fajnie napisane postacie, zwłaszcza jak na romans, który rzadko zaskakuje mnie postaciami posiadającymi więcej niż jedną cechę charakteru. Cooper, mimo łatki podrywacza i badboya nie jest złym chłopakiem, może jedynie nieco zafiksowanym na tym, żeby ojciec był dumny z jego gry w hokeja. Penny to dziewczyna o skomplikowanej przeszłości, która robi wszystko, żeby odbudować siebie.

„Ucieczka” to zdecydowanie książka 18+, relacja Coopera i Penny to klasyczny przykład friends with benefits. Może nie jest to „50 twarzy Greya” ale trzeba się nastawić na dużą ilość scen erotycznych. Jeśli ktoś szuka bardziej pikantnego romansu to moim zdaniem będzie to bardzo dobry wybór.

Minusem, przynajmniej dla mnie, jest dość średnie tłumaczenie i słaba korekta. Zbyt często zdania brzmiały jak wrzucone do translatora i ominięte przez korektę. Jeśli komuś to nie przeszkadza i w dotychczas czytanych romansach nie zwrócił na to uwagi (a jest to dość powszechne zjawisko, zwłaszcza w tym gatunku) to spokojnie może czytać „Ucieczkę” i dobrze się bawić. Dla mnie było to irytujące i wybijało mnie z rytmu.



Aldona, Księgarka, Kielce CH Korona

Ma się ochotę zanucić "Ale to już było...". Miałam wrażenie, że autorka za mocno zaczerpnęła fabułę kilku książek YA z hokejem w tle, w tym najmocniej Elle Kenedy (w tym szczególnie jednej dotyczącej Brair U). Inspiracja w mojej ocenie poszła za daleko. Jeżeli dodać do tego pomysł z listą będącą wynikiem bliżej nieokreślonej terapii i pozbawione klimatu sceny - nazwijmy je zbiorczo - "łóżkowe" i żenujący poziom tłumaczenia to książka nie powinna zostać oddana w ręce czytelników.