
Opis
Jayne i June Baek nie mają ze sobą nic wspólnego.
June jest o trzy lata starsza, ma całe życie pod kontrolą, jest wszystkowiedzącą narcyzką z nudną pracą i mieszkaniem bez duszy (według Jayne).
Jayne ma problemy z emocjami, musi w końcu skupić się na studiach i przestać marnować pieniądze rodziców (jeśli zapytać June).
Kiedyś były bliskie sobie jak nikt inny, teraz nie łączy ich praktycznie nic, oprócz wspólnego pochodzenia i mieszkania w Nowym Jorku.
Do czasu, gdy June zachoruje, a Jayne będzie jedyną osobą, która może jej pomóc.
Czy zbieg okoliczności, problemy mieszkaniowe i rodzinne sekrety sprawią, że siostry dowiedzą się o sobie więcej, niż są skłonne przyznać? A co, jeśli pomagając June, Jayne będzie musiała zmierzyć się z faktem, że sama też może być chora?
Producent/osoba odpowiedzialna za bezpieczeństwo produktu
Wydawnictwo Kobiece Agnieszka Stankiewicz-Kierus sp. k.
Al. Tysiąclecia Państwa Polskiego 6
15-111 Białystok
handlowy@wydawnictwokobiece.pl
794200649
Szczegóły
Recenzje
4,5(2)
Masz ten produkt?
Zamieszczenie recenzji nie wymaga logowania. Sklep nie prowadzi weryfikacji, czy autorzy recenzji nabyli lub użytkowali dany produkt.
„Żółtko”, czyli koreanka próbująca poradzić sobie w Nowym Jorku i w swojej głowie
thebookslayer_
Na wstępie muszę powiedzieć, że to nie była łatwa lektura. Sięgnęłam po nią, ponieważ zainteresowało mnie, jak autorka poradzi sobie z poruszeniem jednego z bliskich mi tematów (więcej o nim poniżej). Mary H. K. Choi w swojej książce wzięła na warsztat kilka ciężkich motywów i muszę powiedzieć, że dobrze sobie z tym poradziła. Chciałabym przy tym zwrócić szczególną uwagę na opisanie przez nią zmagania się z zaburzeniami odżywiania jednej z głównych bohaterek, które jak autorka wspomina na początku, są inspirowane jej doświadczeniami z tą chorobą. Czytając „Żółtko” faktycznie się to czuje (to samo odczucie towarzyszy nam przy fragmentach dotyczących rasizmu – autorka pochodzi z Korei Południowej, a od 14 roku życia mieszka w USA), a przy tym Choi opracowała to zagadnienie w sposób nieszkodliwy dla czytelników. Jednak zdecydowanie najważniejszym wątkiem tej powieści znajduje się relacja sióstr Baek. Nawet osoby, które nie posiadają rodzeństwa będą w stanie się wczuć w to, przez co przechodzą June i Jayne. Muszę zwrócić także uwagę na styl napisania tej książki. Jest bardzo naturalny, a przy tym błyskotliwy. Czasem pojawi się jakieś przekleństwo, czasem bardzo trafne porównanie. Patrząc na to, że jest to powieść przeznaczona dla osób młodych to uważam, że ilość słów wulgarnych jest do przyjęcia i mimo wszystko są one potrzebne, ponieważ w odpowiednich momentach podkreślają emocje targające bohaterami. No właśnie, „Żółtko” jest dla osób młodych. Pytanie – jak młodych? Jest ono określane jako książka 14+, z czym absolutnie się nie zgadzam. Niektóre pojawiające się wątki będą ciężkie do przyswojenia dla osób w każdym wieku, a co dopiero dla tak młodych. „Żółtko” momentami bywa ciężkie, brudne i przytłaczające. Wspomniane przeze mnie wcześniej pojawianie się wulgaryzmów także nie uważam by było wskazane dla tak młodych osób. W książce mamy także, co prawda nie szczegółowo opisany, ale jednak stosunek seksualny, co także nie wydaje mi się odpowiednie dla czternastolatków. Ograniczenia wiekowe to nie wina samej książki, a do środka „Żółtka” nie mam większych zastrzeżeń. Czy mieliście styczność z którymś z poruszanych wątków, czy nie to uważam, że jest to lektura warta poświęcenia jej czasu. Dla mnie pewne z nich także były czymś nowym, a dzięki historii June i Jayne mogłam je przyswoić i w jakimś stopniu zrozumieć.
RECENZJA "Żółtka" [współpraca barterowa]
Melania
Historia Jayne i Jane bardzo mnie poruszyła. Czytając ją, śmiałam się nieraz, ale czasem też poleciała łezka wzruszenia. Sięgnęłam po nią, bo sama nie mam siostry, o której zawsze marzyłam. Chciałam się zanurzyć w tej opowieści, by poczuć przez chwilę, jak to jest. Przekonałam się, że może się to wiązać z konfliktami i trudnościami, ale również z wieloma pięknymi przeżyciami. Jayne okazała się bardzo barwną, pełną humoru postacią, która zwykłe sytuacje potrafiła jednym słowem zamienić w żart. W trakcie czytania poczułam z nią pewnego rodzaju więź. Na samym początku ciężko było mi się połapać w fabule, ale gdy już załapałam, o co chodzi, czytało mi się szybko i przyjemnie. Historia dwóch sióstr bardzo mnie zaskoczyła ze względu na hierarchię wątków. Spodziewałam się, że choroba Jane stanie się głównym tematem, ale tak nie było. To siostrzane relacje były na pierwszym miejscu, wzajemne uczucia i przeszłość. Do wybrania akurat tej książki zachęciły mnie również opisy tradycji i jedzenia prosto z rodzinnego kraju Jayne i Jane - Korei. Śmiało mogę polecić tę książkę zarówno każdej siostrze, jak i tym, którzy - tak jak ja - siostry nie mają. Polecam ją też wszystkim fanom koreańskich tradycji lub jedzenia, bo znajdziecie ich tam mnóstwo.
thebookslayer_
(0)20.04.2024 13:09
„Żółtko”, czyli koreanka próbująca poradzić sobie w Nowym Jorku i w swojej głowie
Na wstępie muszę powiedzieć, że to nie była łatwa lektura. Sięgnęłam po nią, ponieważ zainteresowało mnie, jak autorka poradzi sobie z poruszeniem jednego z bliskich mi tematów (więcej o nim poniżej).
Mary H. K. Choi w swojej książce wzięła na warsztat kilka ciężkich motywów i muszę powiedzieć, że dobrze sobie z tym poradziła. Chciałabym przy tym zwrócić szczególną uwagę na opisanie przez nią zmagania się z zaburzeniami odżywiania jednej z głównych bohaterek, które jak autorka wspomina na początku, są inspirowane jej doświadczeniami z tą chorobą. Czytając „Żółtko” faktycznie się to czuje (to samo odczucie towarzyszy nam przy fragmentach dotyczących rasizmu – autorka pochodzi z Korei Południowej, a od 14 roku życia mieszka w USA), a przy tym Choi opracowała to zagadnienie w sposób nieszkodliwy dla czytelników.
Jednak zdecydowanie najważniejszym wątkiem tej powieści znajduje się relacja sióstr Baek. Nawet osoby, które nie posiadają rodzeństwa będą w stanie się wczuć w to, przez co przechodzą June i Jayne.
Muszę zwrócić także uwagę na styl napisania tej książki. Jest bardzo naturalny, a przy tym błyskotliwy. Czasem pojawi się jakieś przekleństwo, czasem bardzo trafne porównanie. Patrząc na to, że jest to powieść przeznaczona dla osób młodych to uważam, że ilość słów wulgarnych jest do przyjęcia i mimo wszystko są one potrzebne, ponieważ w odpowiednich momentach podkreślają emocje targające bohaterami.
No właśnie, „Żółtko” jest dla osób młodych. Pytanie – jak młodych? Jest ono określane jako książka 14+, z czym absolutnie się nie zgadzam. Niektóre pojawiające się wątki będą ciężkie do przyswojenia dla osób w każdym wieku, a co dopiero dla tak młodych. „Żółtko” momentami bywa ciężkie, brudne i przytłaczające. Wspomniane przeze mnie wcześniej pojawianie się wulgaryzmów także nie uważam by było wskazane dla tak młodych osób. W książce mamy także, co prawda nie szczegółowo opisany, ale jednak stosunek seksualny, co także nie wydaje mi się odpowiednie dla czternastolatków.
Ograniczenia wiekowe to nie wina samej książki, a do środka „Żółtka” nie mam większych zastrzeżeń. Czy mieliście styczność z którymś z poruszanych wątków, czy nie to uważam, że jest to lektura warta poświęcenia jej czasu. Dla mnie pewne z nich także były czymś nowym, a dzięki historii June i Jayne mogłam je przyswoić i w jakimś stopniu zrozumieć.Recenzja była pomocna?
Melania
(0)09.04.2024 17:16
RECENZJA "Żółtka" [współpraca barterowa]
Historia Jayne i Jane bardzo mnie poruszyła. Czytając ją, śmiałam się
nieraz, ale czasem też poleciała łezka wzruszenia.
Sięgnęłam po nią, bo sama nie mam siostry, o której zawsze marzyłam.
Chciałam się zanurzyć w tej opowieści, by poczuć przez chwilę, jak to
jest. Przekonałam się, że może się to wiązać z konfliktami i
trudnościami, ale również z wieloma pięknymi przeżyciami. Jayne
okazała się bardzo barwną, pełną humoru postacią, która zwykłe
sytuacje potrafiła jednym słowem zamienić w żart. W trakcie czytania
poczułam z nią pewnego rodzaju więź.
Na samym początku ciężko było mi się połapać w fabule, ale gdy już
załapałam, o co chodzi, czytało mi się szybko i przyjemnie.
Historia dwóch sióstr bardzo mnie zaskoczyła ze względu na hierarchię
wątków. Spodziewałam się, że choroba Jane stanie się głównym tematem,
ale tak nie było. To siostrzane relacje były na pierwszym miejscu,
wzajemne uczucia i przeszłość.
Do wybrania akurat tej książki zachęciły mnie również opisy tradycji i
jedzenia prosto z rodzinnego kraju Jayne i Jane - Korei.
Śmiało mogę polecić tę książkę zarówno każdej siostrze, jak i tym,
którzy - tak jak ja - siostry nie mają.
Polecam ją też wszystkim fanom koreańskich tradycji lub jedzenia, bo
znajdziecie ich tam mnóstwo.Recenzja była pomocna?
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9+