Gołąb i wąż

Książka jest świetna. Szybko się ją czyta. Fabuła jest ciekawa .

Lou wiedziała, że nie znajdą ją pośród wrogów. Nie obawiała się łowców, ale własnej rasy – czarownic. Niefortunne zdarzenie połączyło ją związkiem małżeńskim z samym kapitanem chasseurów. Reid Diggory nie potrafił sprzeciwić się woli arcykapłana na ten związek. Nie obawiał się uszczerbku swojej reputacji, lecz własnej żony – dzikiej i chaotycznej złodziejki, która nie chce się podporządkować. Skupił się na łapaniu czarownic, które od dziecka wpajano mu nienawiść.



Autorka sprytnie wykreowała zalążki świata magicznego, którego nie da się zakończyć w pierwszym tomie. W świecie, gdzie magia krzywdzi ludzi, niż ich łączy, bohaterowie próbują odnaleźć swoją przyszłość. Lou za wszelką cenę, chce się odciąć od magii, a Reid chce ją wytępić. Pomimo swoich różnych charakterów, zaczynają polegać na sobie, pozwalając na miłość, której wcześniej nie doświadczyli.



Tytuł jest z kategorii Young Adult, jednak biorąc pod uwagę rozbudowany świat, można ustawić ja przy takich tytułach fantastyki jak seria „Cień i Kość” albo „Dary Anioła”. Pomimo narastającej dynamiki głównych bohaterów, zakończenie utwierdza, że są tylko pionkami całej maskarady. Rosnący wpływ polityczny roztacza nam nowe horyzonty na trylogię. Pozostaje nam nic innego jak rozpocząć kolejny tytuł.



Joanna, księgarka, Elbląg Ogrody

Debiut autorki, Shelby Mahurin oceniam na udany. „Gołąb i wąż” to bardzo przyjemna powieść fantasy, z ciekawie zbudowanymi bohaterami i światem.



Muszę przyznać, że początkowo historia niespecjalnie mnie porwała, co zrodziło w mojej

głowie myśl „Co sprawiło, że stała się tak popularna?”, jednak z czasem, zagłębiając się coraz to dalsze losy postaci i ich relacje, zrozumiałam co stoi za sukcesem „Gołębia i węża”. Lekki język, wartka akcja i przemiana bohaterów – to wszystko sprawia, że powieść czyta się szybko i naprawdę dobrze. Moim zdaniem jednak relacja głównych bohaterów rozwinęła się zbyt szybko, dając mi poczucie sztuczności. Jest to moim zdaniem minus całej historii, lecz czytając „młodzieżówki” zauważyłam, że jest to dość popularny zabieg. A szkoda, bo myślę, że rozwijając wątek relacji Lou i Reid’a, historia zyskałaby głębi.



Zakończenie było szybkie i nieco chaotyczne, lecz mimo to uważam, że „Gołąb i wąż” to

dobra pozycja na jesienne wieczory, zwłaszcza dla fanek lekkiego fantasy z motywem romansu.

Polecam.



Kornelia, Księgarz, Księgarnia Warszawa Wola Park

"Gołąb i wąż" jest lekką i przyjemną młodzieżówką, z fajnym pomysłem na fabułę. Początkowo ciężko było mi się w nią wgryźć, ale gdzieś tak w połowie nie mogłam się już oderwać od lektury. Byłam autentycznie zainteresowana dalszym rozwojem akcji. Uwielbiam motyw, w którym główni bohaterowie nie pałają do siebie sympatią, żeby później świata poza sobą nie widzieć. Chociaż w tej kwestii odczuwam lekki niedosyt. Progress w relacji Lou z Reid'em został potraktowany nieco po macoszemu. To przejście było za szybkie i słabo rozwinięte. Dodatkowo brakowało mi mocniejszego zarysu samych postaci.

Mam nadzieję, że w kolejnym tomie zostanie mi to wynagrodzone, bo potencjał tej historii jest spory.

Mimo wszystko lekturę zaliczam do udanych i już nie mogę doczekać się poznania dalszych losów bohaterów.

"Gołąb i wąż" to przyjemna lektura, trochę nie rozumiem jednak skąd wziął się taki szał. Fakt, fajnie było poznawać losy bohaterów, jednak w całości czegoś mi brakowało. Może ta historia za szybko się skończyła? Zupełnie jak film, któremu ucięto budżet :)

Nie jest jednak tajemnicą to, że jest to debiut autorki i jeśli przyjąć to za główny argument, to powieść jest ciekawa. Polecam.