
Opis
Włóczęgowski poemat reporterski autora Kajś.
To tu, na „Ziemiach Odzyskanych”, miało po wojnie miejsce jedno z najbardziej spektakularnych wydarzeń w dwudziestowiecznej historii Europy. To tu, w tych wszystkich Wrocławiach i Szczecinach, Polska stanęła przed jednym z największych cywilizacyjnych wyzwań – przemienieniem Niemiec w Polskę.
Ale wciąż widać szwy, którymi pozszywali Polski przedwojenną i powojenną. Wyłażą france. Bo tu, na „Odzyskanych”, jest jakoś inaczej. Uliczne tabliczki przypominają piastowskie drzewka genealogiczne, zewsząd wyzierają cegły o barwie wściekłej krwi, blokowiska lokowane na prawie niemieckim, wilhelmińskie gmachy otoczone przez parkingi niestrzeżone, a jednak płatne. Tutejsi Polacy często wciąż wahają się, czy już są stąd, czy jeszcze znikąd – a niektórzy dalej snują opowieść, którą ktoś ileś tam lat temu przerwał martwym już mieszkańcom ich kamienic.
I dlatego ja, kundel „Ziem Odzyskanych”, zlepiony z tutejszych i przyjezdnych, ruszyłem w tę dziwną podróż po „Odzyskanych”, po Poniemiecczyźnie, żeby to wszystko ujrzeć na własne oczy.
„Zbigniew Rokita jest prawdziwym odkrywcą Odrzanii – krainy, o której miałem nikłą wiedzę, mimo że wielokrotnie w niej byłem. Ta książka to fascynująca podróż w czasie i przestrzeni po ziemiach przyłączonych do Polski po 1945 roku. Pomysł, język, humor i w końcu absolutna miłość autora do Odrzanii sprawiły, że ja – rodowity Wiślanin – nie mogłem się oderwać od lektury. Niezwykle ważna książka, która może pomóc zrozumieć współczesną Polskę”.
- Jan Holoubek
“Niby znaliśmy to wszystko z lekcji historii – Ziemie Odzyskane, Uzyskane, Stracone – a jednak Rokita tak opowiada o powojennych losach polskich granic, że mam ochotę wołać: ach, Polska, cóż to za kraj? Kraj, do którego przyzwyczailiśmy się aż za bardzo, dlatego raz na jakiś czas ktoś musi nam go opowiedzieć na nowo. Rokita zadaje pytania, interpretuje i wątpi w taki sposób, że historiozofia staje się thrillerem i kryminałem, dramatem i komedią.
Znakomita książka, i zawadiacka, i frasobliwa, i roztropna”.
- Małgorzata Rejmer
„Po II wojnie światowej Polska wchłonęła potężną część Niemiec. Rozpoczął się jeden z największych eksperymentów demograficznych w Europie XX wieku. Odrzania to wyznanie miłości Zbigniewa Rokity do ziemi i ludzi, którzy byli i ciągle są obiektem tego eksperymentu, fascynująca wyprawa w głąb świata odzyskanego, który pozostaje zagadką”.
- Dariusz Rosiak
„Zbiorowa pamięć i tożsamość to dynamiczne i różnorodne wymiary życia, pełne sprzeczności, paradoksów, konfliktów i cierpienia. Żeby je w tym całym powikłaniu i skomplikowaniu opisać – zwłaszcza dzisiaj, kiedy do doraźnych politycznych celów chętnie posługują się nimi różnej barwy populiści – potrzeba dużej wrażliwości i talentu. Zbigniew Rokita ma i jedno, i drugie. A co najważniejsze, ma także odwagę, żeby mierzyć się z najtrudniejszymi aspektami polskiej – i nie tylko polskiej – historii. Bardzo polecam”.
- Tomasz Stawiszyński
Odrzania. Podróż po Ziemiach Odzyskanych
"Odrzania" to fascynująca podróż po Ziemiach Odzyskanych, która odkrywa nieznane aspekty historii i kultury tych terenów. Autor, Zbigniew Rokita, zabiera czytelników w emocjonującą wyprawę, łączącą osobiste doświadczenia z głębokim zrozumieniem lokalnych tradycji i problemów społecznych.
Dla kogo jest ta książka?
- Miłośnicy literatury faktu i reportażu
- Osoby zainteresowane historią Polski i Ziem Odzyskanych
- Studenci i badacze kultury i socjologii
- Wszyscy, którzy pragną zgłębić tematykę tożsamości regionalnej
Co zyskasz dzięki tej publikacji?
- Głębsze zrozumienie historii: Poznaj złożoną historię Ziem Odzyskanych i ich mieszkańców.
- Perspektywa lokalna: Odkryj unikalne historie i tradycje, które kształtują tożsamość regionu.
- Refleksja nad tożsamością: Zastanów się nad kwestiami związanymi z przynależnością i historią.
- Inspiracja do podróży: Zainspiruj się do odkrywania własnych korzeni i historii rodzinnych.
Kluczowe tematy i obszary:
- Historia Ziem Odzyskanych
- Tożsamość regionalna i kulturowa
- Relacje międzyludzkie w kontekście historycznym
- Tradycje i zwyczaje lokalnych społeczności
- Osobiste narracje i reportaże
O Autorze
Zbigniew Rokita – uznany autor i dziennikarz, specjalizujący się w literaturze faktu. Jego prace często koncentrują się na złożonych relacjach społecznych i historycznych w Polsce, a "Odrzania" jest jednym z jego najnowszych dzieł, które zdobyło uznanie krytyków.
O Wydawcy
Znak Literanova – renomowane wydawnictwo, które specjalizuje się w literaturze pięknej oraz faktu, oferując czytelnikom wysokiej jakości publikacje, które inspirują i poszerzają horyzonty myślowe.
Producent/osoba odpowiedzialna za bezpieczeństwo produktu
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak Sp. z o.o.
ul. Kościuszki 37
30-105 Kraków
sekretariat@znak.com.pl
126199500
Szczegóły
Recenzje
2,9(8)
Masz ten produkt?
Zamieszczenie recenzji nie wymaga logowania. Sklep nie prowadzi weryfikacji, czy autorzy recenzji nabyli lub użytkowali dany produkt.
Odrzania.
Jan Doński
"Kajś" przeczytałem z zapartym tchem. To znakomita lektura, świetnie napisana i wielce pouczająca. Wspaniałe kompendium wiedzy o Górnym Śląsku. Nagroda "Nike" absolutnie zasłużona. Po "Odrzanii" spodziewałem się podobnych wrażeń. Ale przeżyłem głębokie rozczarowanie. Jestem rodowitym Dolnoślązakiem w pierwszym pokoleniu. Tu się urodziłem, tu się wychowałem, tu zdobywałem wykształcenie, tu po latach pracy, doczekałem emerytury. Z urodzenia jestem Wałbrzyszaninem, a całe moje życie spędziłem w Zagłębiu Miedziowym, a konkretnie w Lubinie. który z zapyziałej powojennej mieściny, awansował do roli stolicy Zagłębia Miedziowego - dumy Dolnego Śląska i perły w koronie polskiej gospodarki. Tutaj powstał nowoczesny przemysł miedziowy, a KGHM Polska Miedź SA, który jest jego jądrem, należy od dziesięcioleci do elitarnego grona największych światowych producentów miedzi i srebra. Budowniczowie tej nowoczesnej aglomeracji to w miażdżącej większości przybysze z dawnych Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej (po kądzieli jestem z Brzeska n. Bugiem) oraz innych, niemal wszystkich, regionów Polski (po mieczu jestem z Brzeska w dawnej Galicji). Spędziwszy na Dolnym Śląsku prawie 80 lat życia uważam ten region - podobnie jak większość moich przyjaciół i znajomych - za moją małą, prawdziwą ojczyznę i nigdy nie miałem co do tego żadnych wątpliwości. Co więcej, dumą napada mnie fakt, że jestem Dolnoślązakiem, a moje wnuczki przyszły na świat jako Wrocławianki. Wreszcie, odczuwam niebywałą dumę, kiedy przybysze z zagranicy, albo z innych regionów Polski, zachwycają się Lubinem, podkreślając jego nowoczesność i szczególny urok, wyróżniający go w sposób wyjątkowy na tle powiatowych miast średniej wielkości w Polsce i poza nią także. To nie jest przypadek. To rezultat pracy kilku pokoleń Dolnoślązaków, którzy nie mieli wątpliwości, że są u siebie i budują swój własny dom. Dlatego też wielkim rozczarowaniem "Odrzanii" było zbycie milczeniem historii budowy Zagłębia Miedziowego, jako wybitnego dokonania powojennych pokoleń mieszkańców Dolnego Śląska, którzy dziś mienią się pełnoprawnymi Dolnoślązakami. Uważam to za poważny mankament, który umniejsza wartość poznawczą "Odrzanii". Autor poświęca wiele miejsca filozoficznym autorefleksjom i zachwytom nad śladami dawnej przeszłości Ziem Zachodnich, czy kresowym resentymentom, a nie tworzy choćby jednego skromnego akapitu (nie mówiąc o rozdziale) na opowieść o budowie Zagłębia Miedziowego, najbogatszego i najnowocześniejszego makroregionu Dolnego Śląska. Nie czuję się kompetentny w faktograficznej ocenie innych regionów Ziem Zachodnich, opisanych w "Odrzanii". Pozostawiam to ich mieszkańcom. Natomiast jako rodowity Dolnoślązak i świadek rozwoju mojej małej ojczyzny, wystawiam autorowi ocenę mierną ze znajomości regionu dolnośląskiego, a za całość jedną gwiazdkę, niestety... Za "Kajś" dałem gwiazdek pięć. Mimo to, "Odrzania" warta jest przeczytania.
Średnia pozycja
Pinia
Zachwytów książką nie rozumiem. Dużo gorsza, aniżeli traktujaca o tej samej tematyce "Po niemieckie". Najwyraźniej dobry tytuł i reklama wystarczy. Ciężko się czyta, gdyż stylistyka filozoficzna, historie spisane pobieżnie, nieprecyzyjnie, krótko mówiąc, rozczarowanie roku.
Odrzania
Krzysztof Kozar
Czytam tę książkę z wzrastającą irytacją. Gdy w bibliotekach zalegają tysiące pozycji dotyczących stosunku legalnego rządu polskiego do sowieckich uzurpacji autor dziwi się dlaczego rzad ów nie chciał zgodzić się na okrojenie Polski w zamian za podarunek Stalina. Kolejne rozdziały zdumiewają naiwnoscią spostrzeżeń oraz uderzają natrętną sugestią, że Stalinowi - ogrodnikowi narodów, by nie rzec ojczulkowi dziękować winniśmy za kształt powojennej Polski.
Odrzania
Krzysztof Kozar
Zdębiałem, gdy autor nie podając odnośników cytuje Stanisława Stommę, że Polska nawet, gdyby nie było wojny musiałaby oddać Kresy tak jak Francja oddała Algierię. Teraz rozumiem, za co nagroda NIKE
Odrzania
Joannka
A gdyby tak rzucić wszystko i wyjechać do Odrzani...? Świetnie napisana książka od której niełatwo się oderwać. Bardzo cenię autorów, którzy potrafią przekazać ważne, historyczne treści i przy tym napisać książkę "dla ludzi". Odrzanię czyta się z lekkością, mimo, że porusza często kwestie trudne i kontrowersyjne. Rokita stworzył obraz krainy, która chociaż leży tak blisko, ciągle nie została odkryta i zrozumiana
Odrzania
Md
Wow, nie rozumiem Pani ze świata książki, która dała 1 gwiazdkę tej pozycji. Książka Rokity nie jest gatunkowym reportażem, a bardziej snuciem opowieści o istniejącej/nieistniejącej krainie - “Odrzanii”. Przewija się tu masa faktów, relacji ze spotkań, podróżniczych spostrzeżeń, ale rdzeniem historii jest relacja pisarza z tym konkretnym obszarem Polski i jego historią. Odrzania jest autorskim i lekko mistycznym konceptem, tym bardziej pełen metafor i humoru język pisarski autora dodaje uroku tej książce.
Zawiodłam się
Recenzja księgarza Świat Książki
Coś się zmieniło w języku Rokity i to zmieniło na gorsze. Pamiętam, że „Kajś” był opowieścią wspomnieniową, o rodzinie, minionych pokoleniach, o świecie, którego już nie ma. I w podobnym tonie spodziewałam się „Odrzanii” – wydawało mi się, że będzie to kolejny reportaż historyczno-osobisty, tylko w szerszej perspektywie geograficznej. Właściwe liczyłam na to, a zawiodłam się na reportażu. Zbigniew Rokita używa jakiegoś dziwnego, stylizowanego języka, dorzuca dużo przysłów, powiedzeń, czasem cały akapit jest jego złota myślą. Do tego filozofuje, tworzy słowa i powtarza. Konstrukcje zdań oparte na ciągłych powtórzeniach i brzmiące jak refren wprowadzają mnie w stan znudzenia i dalej irytacji… poza tym maniera pisarska autora przypomina mi w tej książce pisarstwo felietonowe do gazet w klimacie: co ślina na język przyniesie. Ciągi skojarzeń, kwieciste metafory – zabiegi stylistyczne budują objętość reportażu, tym samym przerastając formę nad jego treścią. Autor często igrał z moją zdolnością czytania ze zrozumieniem, gdy stosował jakąś metaforę, po czym ją… tłumaczył. Dziękuję, domyśliłam się za pierwszym razem. Szkoda, bo temat dla mnie osobiście ważny i ciekawy, miałam duże oczekiwania do nowego reportażu Zbigniewa Rokity, a czytanie go mnie znudziło. Chciałam powrócić do krainy „Kajsia”, ale „repatriacja” mi się nie udała. Weronika, księgarka, Gliwice Arena
Odrzania
Zibi
Tego szukałem - wciąga od poczatku dużo ciekawych info
Joannka
(0)12.04.2024 10:08
Odrzania
A gdyby tak rzucić wszystko i wyjechać do Odrzani...?
Świetnie napisana książka od której niełatwo się oderwać. Bardzo cenię autorów, którzy potrafią przekazać ważne, historyczne treści i przy tym napisać książkę "dla ludzi". Odrzanię czyta się z lekkością, mimo, że porusza często kwestie trudne i kontrowersyjne. Rokita stworzył obraz krainy, która chociaż leży tak blisko, ciągle nie została odkryta i zrozumianaRecenzja była pomocna?
Pinia
(0)07.06.2025 18:56
Średnia pozycja
Zachwytów książką nie rozumiem. Dużo gorsza, aniżeli traktujaca o tej samej tematyce "Po niemieckie". Najwyraźniej dobry tytuł i reklama wystarczy. Ciężko się czyta, gdyż stylistyka filozoficzna, historie spisane pobieżnie, nieprecyzyjnie, krótko mówiąc, rozczarowanie roku.
Recenzja była pomocna?
Krzysztof Kozar
(0)05.06.2024 21:54
Odrzania
Czytam tę książkę z wzrastającą irytacją. Gdy w bibliotekach zalegają tysiące pozycji dotyczących stosunku legalnego rządu polskiego do sowieckich uzurpacji autor dziwi się dlaczego rzad ów nie chciał zgodzić się na okrojenie Polski w zamian za podarunek Stalina. Kolejne rozdziały zdumiewają naiwnoscią spostrzeżeń oraz uderzają natrętną sugestią, że Stalinowi - ogrodnikowi narodów, by nie rzec ojczulkowi dziękować winniśmy za kształt powojennej Polski.
Recenzja była pomocna?
Krzysztof Kozar
(0)05.06.2024 21:43
Odrzania
Zdębiałem, gdy autor nie podając odnośników cytuje Stanisława Stommę, że Polska nawet, gdyby nie było wojny musiałaby oddać Kresy tak jak Francja oddała Algierię. Teraz rozumiem, za co nagroda NIKE
Recenzja była pomocna?
Jan Doński
(0)05.08.2025 11:54
Odrzania.
"Kajś" przeczytałem z zapartym tchem. To znakomita lektura, świetnie napisana i wielce pouczająca. Wspaniałe kompendium wiedzy o Górnym Śląsku. Nagroda "Nike" absolutnie zasłużona. Po "Odrzanii" spodziewałem się podobnych wrażeń. Ale przeżyłem głębokie rozczarowanie. Jestem rodowitym Dolnoślązakiem w pierwszym pokoleniu. Tu się urodziłem, tu się wychowałem, tu zdobywałem wykształcenie, tu po latach pracy, doczekałem emerytury. Z urodzenia jestem Wałbrzyszaninem, a całe moje życie spędziłem w Zagłębiu Miedziowym, a konkretnie w Lubinie. który z zapyziałej powojennej mieściny, awansował do roli stolicy Zagłębia Miedziowego - dumy Dolnego Śląska i perły w koronie polskiej gospodarki. Tutaj powstał nowoczesny przemysł miedziowy, a KGHM Polska Miedź SA, który jest jego jądrem, należy od dziesięcioleci do elitarnego grona największych światowych producentów miedzi i srebra. Budowniczowie tej nowoczesnej aglomeracji to w miażdżącej większości przybysze z dawnych Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej (po kądzieli jestem z Brzeska n. Bugiem) oraz innych, niemal wszystkich, regionów Polski (po mieczu jestem z Brzeska w dawnej Galicji). Spędziwszy na Dolnym Śląsku prawie 80 lat życia uważam ten region - podobnie jak większość moich przyjaciół i znajomych - za moją małą, prawdziwą ojczyznę i nigdy nie miałem co do tego żadnych wątpliwości. Co więcej, dumą napada mnie fakt, że jestem Dolnoślązakiem, a moje wnuczki przyszły na świat jako Wrocławianki. Wreszcie, odczuwam niebywałą dumę, kiedy przybysze z zagranicy, albo z innych regionów Polski, zachwycają się Lubinem, podkreślając jego nowoczesność i szczególny urok, wyróżniający go w sposób wyjątkowy na tle powiatowych miast średniej wielkości w Polsce i poza nią także. To nie jest przypadek. To rezultat pracy kilku pokoleń Dolnoślązaków, którzy nie mieli wątpliwości, że są u siebie i budują swój własny dom. Dlatego też wielkim rozczarowaniem "Odrzanii" było zbycie milczeniem historii budowy Zagłębia Miedziowego, jako wybitnego dokonania powojennych pokoleń mieszkańców Dolnego Śląska, którzy dziś mienią się pełnoprawnymi Dolnoślązakami. Uważam to za poważny mankament, który umniejsza wartość poznawczą "Odrzanii". Autor poświęca wiele miejsca filozoficznym autorefleksjom i zachwytom nad śladami dawnej przeszłości Ziem Zachodnich, czy kresowym resentymentom, a nie tworzy choćby jednego skromnego akapitu (nie mówiąc o rozdziale) na opowieść o budowie Zagłębia Miedziowego, najbogatszego i najnowocześniejszego makroregionu Dolnego Śląska. Nie czuję się kompetentny w faktograficznej ocenie innych regionów Ziem Zachodnich, opisanych w "Odrzanii". Pozostawiam to ich mieszkańcom. Natomiast jako rodowity Dolnoślązak i świadek rozwoju mojej małej ojczyzny, wystawiam autorowi ocenę mierną ze znajomości regionu dolnośląskiego, a za całość jedną gwiazdkę, niestety... Za "Kajś" dałem gwiazdek pięć. Mimo to, "Odrzania" warta jest przeczytania.
Recenzja była pomocna?
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9+