Fourth Wing. Czwarte Skrzydło (edycja specjalna)

ŚWIETNA KSIĄŻKA.

Jest to must-have do przeczytania dla wszystkich. Super świat, fajne postacie, ciekawa akcja, która od razu zachęciła do sięgnięcia po drugą część. Wątek romantyczny uwielbiam w tej książce. Autorka zdecydowanie wiem jak to pisać.

Polecam każdemu!

Barwione brzegi to fajny bajer tylko, że jak książka stoi na półce to tego i tak nie widać ale fajnie, że jest, mi się podoba ta moda na barwione brzegi, nowsze wydania Stevena Kinga również mają tę opcję.

Co do treści książki to prawie wszystko na plus, jak dla mnie za dużo romansu... inaczej... może nie romansu co "ochów" i "achów" Xadenie.

Pomimo, że mam poprzednie wydanie kolekcjonerskie, to nie mogłam się oprzeć kupić i tego , przepiękne, gdy zobaczyłam tę książkę , stwierdziłam - muszę mieć i tę. . Polecam

Nie ma co ukrywać – to jedno z najchętniej czytanych romantasy ostatnich lat. Moja ciekawość nie jest obojętna na taką popularność, dlatego postanowiłam sprawdzić, o co tyle szumu.



Moim pierwszym zaskoczeniem była kreacja świata – jest niezwykle brutalny. Trup ściele się gęsto, okaleczenia to codzienność, a wrogie nastawienie rekrutów wobec siebie stanowi normę. Uczelnia Basgiath szykuje rekrutów na wojnę, która trwa od setek lat i nikt nie ma czasu niańczyć młodej kadry. Wykładowcy mogą jedynie przygotować ich na okrucieństwo starć z wrogiem.

W to wszystko wrzucona zostaje główna bohaterka - Violet. Zakochana w książkach, marząca o karierze skryby, ale zmuszona przez matkę do realizacji nie swoich ambicji. Podoba mi się ta dziewczyna – sprawia wrażenie delikatnej, ale nie radzę nazywać jej kruchą – działa jej to na nerwy. To osóbka imponująca siłą charakteru i instynktem przetrwania, która przyjmuje sytuację taką jaką jest i robi co do niej należy. Towarzyszą jej oczywiście inni rekruci, którzy stanowią ciekawą plejadę różnych charakterów (nie zawsze przyjemnych).



Jednak istotą tej powieści są smoki. Nie będę zapewne pierwszą osobą, która się nimi zachwyci. To potężne bestie, z którymi trudno nawiązać więź, ale kiedy już się to stanie – ta więź jest niesamowita. Sporo też tu humoru – Tairn, smok Violet, ma coś ze smerfa Marudy, a jednocześnie bez mrugnięcia ślepiem spali wroga do gołej ziemi.



Są w tej książce rzeczy, które przeczą logice, może też denerwować ciągłe przypominanie, że Xaden jest bardzo przystojny. Nie zmienia to jednak faktu, że „Fourht wing” nie nudzi. Mimo pomniejszych głupotek dobrze się ją czyta. Nie dziwię się jej popularności, ma w sobie coś przyciągającego, co całkiem długo trzyma.





Agnieszka, księgarka, Wrocław Pasaż Grunwaldzki

Książka jest świetna sama w sobie ale przychodzi w stanie nagannym!!!! Obtarte i zbite krawędzie, książka za stówkę a oni takie coś udostępniają. Empik chociaż zwraca część pieniędzy za uszkodzenia a wy nic.