
Opis
WYCOFAJ SIĘ, PÓKI MASZ CZAS. ZOSTAŃ, A WCHŁONIE CIĘ LAS.
Mieszkańcami wsi Runowo położonej w sąsiedztwie Puszczy Gorzowskiej wstrząsa zaginięcie Artura Krynickiego. Mężczyzna wyszedł pewnego wieczoru z domu i już nie wrócił. Jednym z głównych podejrzanych staje się lokalny biznesmen, u którego Krynicki miał niespłacony dług. Ten jednak nie przyznaje się do winy. Miesiąc później z pobliskiej rzeki zostają wyłowione zwłoki kobiety. Śledczy przypuszczają, że należą do skonfliktowanej z mieszkańcami wsi Lilii Malczewskiej. Uznawana za nawiedzoną kobieta od dawna żyje na uboczu i nie utrzymuje z nikim kontaktu. Wkrótce do Runowa przybywa Sambor Malczewski – brat bliźniak Lilii, który od blisko trzydziestu lat nie miał z nią kontaktu. Były policjant niechętnie podejmuje się rozwiązania zagadki śmierci siostry. Im bardziej zagłębia się w jej przeszłość, tym więcej szokujących faktów odkrywa. Czego nie mówią Malczewskiemu mieszkańcy Runowa? Jaki związek ze śmiercią Lilii ma rodzinna tragedia sprzed lat? I jakie tajemnice skrywa pewna polana w mrocznym lesie, do którego ludzie tak bardzo boją się wchodzić?
Producent/osoba odpowiedzialna za bezpieczeństwo produktu
Grupa Wydawnicza Filia Sp. z o.o.
Kleeberga 2
61-615 Poznań
biuro@wydawnictwofilia.pl
512 027 368
Szczegóły
Recenzje
4,8(4)
Masz ten produkt?
Zamieszczenie recenzji nie wymaga logowania. Sklep nie prowadzi weryfikacji, czy autorzy recenzji nabyli lub użytkowali dany produkt.
Przeszłość dogoni każdego
Recenzje Księgarza Księgarnie Świat Książki
„Polana” Marcela Mossa to pierwszy tom z serii o komisarzu Samborze Malczewskim. Po latach wraca do rodzinnego miasteczka w okolicach Puszczy Gorzowskiej. Bada on sprawę tajemniczego zaginięcia Artura Krynickiego i śmierci swojej siostry bliźniaczki – Lilii Malczewskiej. Marcel Moss doskonale buduje napięcie – czasem mam ochotę go udusić za te wszystkie nieoczekiwane zwroty akcji i pokręcone zakończenia, ale powstrzymuje mnie tylko to, że już nic więcej nie napisze…. Marcel Moss w „Polanie” doskonale opisuje swoich bohaterów – w mistrzowski sposób tworzy ich portrety psychologiczne, wplata w akcję mnóstwo wątków – ale robi to w taki sposób, że Czytelnik ani na moment się nie gubi. „Polana” Mossa to też kryminał z elementami thrillera psychologicznego, grozy i obyczaju. Marcel Moss cały czas utrzymuje atmosferę tajemniczości – jakby gdzieś za rogiem czaiło się coś gotowe rzucić się na człowieka. Brr…. Do tego ta tytułowa polana – mroczna i niebezpieczna. Sambor Malczewski – nasz główny bohater – miał nieciekawe dzieciństwo, przez co stracił kontakt z rodziną. Dzieli ich praktycznie wszystko. Nic o sobie nie wiedzą, przez lata nie interesowali się losem bliźniaka. Gdy Sambor Malczewski wraca, budzą się w nim najgorsze i najstarsze wspomnienia. Co z tego wyniknie? Jeśli chcecie się dowiedzieć, koniecznie przeczytajcie „Polanę” Marcela Mossa. Ja gorąco polecam! Iza, księgarka, Bydgoszcz, Zielone Arkady
Polana
FioletowaRoza
Od marca tego roku zupełnie inaczej postrzegam najnowsze propozycje Marcela Mossa. Autor nie jest mi obcy od lat, natomiast miałam okazję z nim porozmawiać podczas Targów Książki w Poznaniu. Impreza ta zawsze przyciąga tłumy czytelników, dlatego musiałam się na niej pojawić. Wspólna rozmowa, możliwość zadania pytań tak wpływowemu autorowi, a na koniec pamiątkowe zdjęcie to niemal zdobycze dla kogoś, kto od zawsze szanuje słowo pisane. Wieść o „Polanie”, czyli najnowszej książce Marcela Mossa była dla mnie bardzo miłą informacją. Dodatkowo cieszę się, że jest to historia odrębna, nie fragment cyklu czy serii. Jestem przekonana, że wielu odbiorców nie ma dostępu do wszystkich części i w rezultacie mogą gubić się w poczynaniach bohaterów, a na końcu zrezygnować z lektury. Tym razem tak się nie stanie. „Polana” ma jednak swoje odniesienia do fantastyki- ja niezbyt się z tego ucieszyłam, na szczęście wyimaginowane opisy nie przeważyły całego opisu. Marcel Moss jak zwykle niczego się nie boi- jest to bowiem pisarz, który w dobitny sposób przedstawił nam już chyba wszystkie możliwe problemy społeczne- uzależnienia, stalking, przemoc fizyczną czy psychiczną, molestowanie seksualne, pedofilię. Tym razem także nie sięgamy po coś delikatnego- autor uzmysławia nam, że nieważny jest status materialny- nawet w bardzo bogatych kręgach dochodzi do czynów karalnych, wręcz niewyobrażalnych dla przeciętnego człowieka. Poza warstwą kryminalną dużo bardziej zainteresowałam się wątkami, które mogą wzruszyć niejednego odbiorcę. Samo dorosłe życie Sambora można uznać za bardzo rozchwiane, smutne i dające do myślenia. Praca w policji nie jest łatwa, nie zawsze też przyjemna- traktuje się ją jak całodobową służbę, która często przysłania człowiekowi inne ważne aspekty życiowe. Nie wszystkie dramaty da się też wymazać z pamięci, nawet ciągła zmiana lokum tu nie pomoże. Tak samo niejednoznaczna okazała się postawa Lilii- początkowo miałam ochotę ją udusić, lecz z każdym przeczytanym rozdziałem jeszcze lepiej zrozumiałam, jak na nasze późniejsze życie wpływają sprawy z przeszłości. Autor jak zwykle postawił na to, byśmy podczas czytania od razu wszystkiego się nie domyślali. Im głębiej w las, tym więcej drzew- to bardzo pasujący do „Polany” związek frazeologiczny, który, po pierwsze, obrazuje nam, jak bardzo rozbudowana jest akcja powieści. Po drugie- wspomniany w powyższym idiomie las ma dla tej książki niebagatelne znaczenie. Wcale nie musi być odzwierciedleniem miejsca do wypoczynku, do zbierania pysznych jagód czy grzybów. Las to też czasami bardzo mroczny i niebezpieczny zakątek… Celowo nie wspominam wszystkich bohaterów, zwłaszcza drugoplanowych. Myślę, że fani powieści z mordem w tle sami pragną odkrywać coraz to ciekawsze karty. Sama po raz kolejny nie zawiodłam się na twórczości Marcela Mossa, ale, moim skromnym zdaniem, „Polana” nigdy nie będzie lepsza fabularnie od kilku starszych tytułów pisarza. Jest ona jednak godna polecenia
przeszłość powraca
przyrodaz
,,Dopóki wierzysz, że możesz, to naprawdę jesteś w stanie dokonać wszystkiego". Historia rozpoczyna się dosyć mrocznie, lecz później przechodzi na lżejsze tory i tak naprzemiennie dochodzimy do końca. Tak naprawdę to dzięki prologowi z 1997 roku wzmianka kusi nas swoim tematem na tyle, że jesteśmy ciekawi kogo będzie tyczyła się dalsza opowieść. Czy jednej z bliźniąt, szaleńczej w swoim zachowaniu, wręcz chorej psychicznie, czy drugiego bliźniaka, który podczas nadchodzącej tragedii dał się jej omotać. Następnie przechodzimy do czasów już dużo dalszych, kiedy jedno z bliźniąt pracuje, by odgonić się od życiowych traum. Nie chce rozmawiać o przeszłości, totalnie zamyka się na przyszłość i obecnie żyje w głębokim napięciu. Widzimy jak jest niedostępny nawet na płciowe zaczepki i powieść przekształciłaby się w obyczajówkę, gdyby nie telefon, który dzwonił niemiłosiernie podczas nieobecności właściciela. I teraz rozpoczyna się coraz bardziej gorący i niepokojący dla czytelnika okres. Dawny przyjaciel z przeszłości dzwoni z wiadomościami, które wstrząsają rozmówcą. W ich wiosce z dzieciństwa od miesiąca nikt nie widział jednego z bliźniąt, a następnie przesłanki niosą, że odnalezione zostało ciało. Sprawa jest dużo bardziej skomplikowana, gdyż ktoś inny również zaginął. Wychodzi na to, że przeszłość powraca ze zdwojoną siłą. Dowiadujemy się coraz więcej szczegółów z dawnych czasów głównej postaci i zaczynamy grzebać w sprawach, które robią się niebezpieczne. Czy jednak nie ma innego wyjścia i trzeba odkopać stare rany? Co takiego jeszcze się wydarzyło, że przypadki nawet dla nas nimi nie były? Co kryje w sobie malutka wioska? Autor jak zwykle potrafi budować napięcie i przechodzić od tematu do tematu, by znaków zapytania z naszej strony było coraz więcej. Najbardziej ciekawiła mnie ta przeszłość, gdyż nieudane życie bohatera jest właśnie jej konsekwencją. Oczywiście najwięcej szczegółów poznałam pod koniec książki. Druk jest nieco mniejszy, ale większa ilość dialogów nam to rekompensuje. Lekko się ją czyta, więc polecam:-)
Polana
Blondynkowe_ksiazki
Z książkami Marcela jest tak, że nigdy nie możemy być pewni, czego się po nich spodziewać. Myślałam, że jego najnowsza powieść „Polana” będzie przepełniona krwią i brutalnością, a dostałam dobrze skonstruowaną i przemyślaną powieść kryminalną, w której to zagadka morderstwa odgrywa pierwsze skrzypce. I to było dla mnie wielkie zaskoczenie, bo byłam przygotowana na coś zupełnie innego. Ale świadczy to tylko o tym, że Moss wie, jak z rozmachem dostarczyć nam wrażeń. Czytając ją możecie być pewni, że napięcie i ciągłe zwroty akcji nie pozwalają się od niej oderwać, a sieć tajemnic i kłamstw rozrasta się na każdą możliwą stronę, ciągnąć nas do zakończenia, którego nie sposób przewidzieć. W książce poznajemy Sambora Malczewskiego, który po latach powraca do rodzinnej miejscowości, by pomóc lokalnej policji w śledztwie dotyczącym morderstwa jego siostry bliźniaczki, Lilii, z którą nie miał kontaktu blisko trzydzieści lat. W podobnym czasie w Runowie zaginął również mieszkaniec wsi, który pewnego dnia wyszedł z domu i już nie wrócił. Czy obie te sprawy są ze sobą powiązane i jaki związek z tym wszystkim ma polana w mrocznym lesie? To tylko niektóre z pytań, na które Sambor będzie starał się odpowiedzieć, walcząc w tym samym czasie z własnymi demonami z przeszłości. Marcel Moss po raz kolejny udowodnił, że jego historie wciągają czytelnika do świata przedstawionego w książce, z którego nie da się wyjść do samego zakończenia. „Polana” to bardzo dobry kryminał, który szokuje, intryguje i dostarcza mocnych wrażeń. Przez cały czas nie byłam pewna komu można ufać i kto w całej tej historii jest zły, a kto dobry. Autor w pewien sposób bawi się z czytelnikiem dostarczając mu subtelnych wskazówek, które w rzeczywistości okazują się tylko grą. W książce bardzo podobało mi się to, że autor dużo czasu poświęcił bohaterom i ich rozwojowi. Czytając każdy kolejny rozdział miałam wrażenie, że wszystko to, co wcześniej myślałam było całkowitym błędem. „Polana” to wciągający i zaskakujący kryminał z błyskotliwymi zwrotami akcji i doskonałym tempem. Historia była tu gęsta, wnikliwa i momentami szokująca. Jest to z pewnością pozycja obowiązkowa dla fanów autora i wszystkich tych, którzy uwielbiają tajemnicze historie kryminalne.
Recenzje Księgarza Księgarnie Świat Książki
(0)07.04.2025 17:42
Przeszłość dogoni każdego
„Polana” Marcela Mossa to pierwszy tom z serii o komisarzu Samborze Malczewskim. Po latach wraca do rodzinnego miasteczka w okolicach Puszczy Gorzowskiej. Bada on sprawę tajemniczego zaginięcia Artura Krynickiego i śmierci swojej siostry bliźniaczki – Lilii Malczewskiej. Marcel Moss doskonale buduje napięcie – czasem mam ochotę go udusić za te wszystkie nieoczekiwane zwroty akcji i pokręcone zakończenia, ale powstrzymuje mnie tylko to, że już nic więcej nie napisze….
Marcel Moss w „Polanie” doskonale opisuje swoich bohaterów – w mistrzowski sposób tworzy ich portrety psychologiczne, wplata w akcję mnóstwo wątków – ale robi to w taki sposób, że Czytelnik ani na moment się nie gubi. „Polana” Mossa to też kryminał z elementami thrillera psychologicznego, grozy i obyczaju. Marcel Moss cały czas utrzymuje atmosferę tajemniczości – jakby gdzieś za rogiem czaiło się coś gotowe rzucić się na człowieka. Brr…. Do tego ta tytułowa polana – mroczna i niebezpieczna.
Sambor Malczewski – nasz główny bohater – miał nieciekawe dzieciństwo, przez co stracił kontakt z rodziną. Dzieli ich praktycznie wszystko. Nic o sobie nie wiedzą, przez lata nie interesowali się losem bliźniaka. Gdy Sambor Malczewski wraca, budzą się w nim najgorsze i najstarsze wspomnienia. Co z tego wyniknie? Jeśli chcecie się dowiedzieć, koniecznie przeczytajcie „Polanę” Marcela Mossa. Ja gorąco polecam!
Iza, księgarka, Bydgoszcz, Zielone ArkadyRecenzja była pomocna?
FioletowaRoza
(0)25.04.2024 08:28
Polana
Od marca tego roku zupełnie inaczej postrzegam najnowsze propozycje Marcela Mossa. Autor nie jest mi obcy od lat, natomiast miałam okazję z nim porozmawiać podczas Targów Książki w Poznaniu. Impreza ta zawsze przyciąga tłumy czytelników, dlatego musiałam się na niej pojawić. Wspólna rozmowa, możliwość zadania pytań tak wpływowemu autorowi, a na koniec pamiątkowe zdjęcie to niemal zdobycze dla kogoś, kto od zawsze szanuje słowo pisane.
Wieść o „Polanie”, czyli najnowszej książce Marcela Mossa była dla mnie bardzo miłą informacją. Dodatkowo cieszę się, że jest to historia odrębna, nie fragment cyklu czy serii. Jestem przekonana, że wielu odbiorców nie ma dostępu do wszystkich części i w rezultacie mogą gubić się w poczynaniach bohaterów, a na końcu zrezygnować z lektury. Tym razem tak się nie stanie. „Polana” ma jednak swoje odniesienia do fantastyki- ja niezbyt się z tego ucieszyłam, na szczęście wyimaginowane opisy nie przeważyły całego opisu.
Marcel Moss jak zwykle niczego się nie boi- jest to bowiem pisarz, który w dobitny sposób przedstawił nam już chyba wszystkie możliwe problemy społeczne- uzależnienia, stalking, przemoc fizyczną czy psychiczną, molestowanie seksualne, pedofilię. Tym razem także nie sięgamy po coś delikatnego- autor uzmysławia nam, że nieważny jest status materialny- nawet w bardzo bogatych kręgach dochodzi do czynów karalnych, wręcz niewyobrażalnych dla przeciętnego człowieka.
Poza warstwą kryminalną dużo bardziej zainteresowałam się wątkami, które mogą wzruszyć niejednego odbiorcę. Samo dorosłe życie Sambora można uznać za bardzo rozchwiane, smutne i dające do myślenia. Praca w policji nie jest łatwa, nie zawsze też przyjemna- traktuje się ją jak całodobową służbę, która często przysłania człowiekowi inne ważne aspekty życiowe. Nie wszystkie dramaty da się też wymazać z pamięci, nawet ciągła zmiana lokum tu nie pomoże. Tak samo niejednoznaczna okazała się postawa Lilii- początkowo miałam ochotę ją udusić, lecz z każdym przeczytanym rozdziałem jeszcze lepiej zrozumiałam, jak na nasze późniejsze życie wpływają sprawy z przeszłości. Autor jak zwykle postawił na to, byśmy podczas czytania od razu wszystkiego się nie domyślali. Im głębiej w las, tym więcej drzew- to bardzo pasujący do „Polany” związek frazeologiczny, który, po pierwsze, obrazuje nam, jak bardzo rozbudowana jest akcja powieści. Po drugie- wspomniany w powyższym idiomie las ma dla tej książki niebagatelne znaczenie. Wcale nie musi być odzwierciedleniem miejsca do wypoczynku, do zbierania pysznych jagód czy grzybów. Las to też czasami bardzo mroczny i niebezpieczny zakątek…
Celowo nie wspominam wszystkich bohaterów, zwłaszcza drugoplanowych. Myślę, że fani powieści z mordem w tle sami pragną odkrywać coraz to ciekawsze karty.
Sama po raz kolejny nie zawiodłam się na twórczości Marcela Mossa, ale, moim skromnym zdaniem, „Polana” nigdy nie będzie lepsza fabularnie od kilku starszych tytułów pisarza. Jest ona jednak godna poleceniaRecenzja była pomocna?
przyrodaz
(0)23.04.2024 15:29
przeszłość powraca
,,Dopóki wierzysz, że możesz, to naprawdę jesteś w stanie dokonać wszystkiego".
Historia rozpoczyna się dosyć mrocznie, lecz później przechodzi na lżejsze tory i tak naprzemiennie dochodzimy do końca. Tak naprawdę to dzięki prologowi z 1997 roku wzmianka kusi nas swoim tematem na tyle, że jesteśmy ciekawi kogo będzie tyczyła się dalsza opowieść. Czy jednej z bliźniąt, szaleńczej w swoim zachowaniu, wręcz chorej psychicznie, czy drugiego bliźniaka, który podczas nadchodzącej tragedii dał się jej omotać. Następnie przechodzimy do czasów już dużo dalszych, kiedy jedno z bliźniąt pracuje, by odgonić się od życiowych traum. Nie chce rozmawiać o przeszłości, totalnie zamyka się na przyszłość i obecnie żyje w głębokim napięciu. Widzimy jak jest niedostępny nawet na płciowe zaczepki i powieść przekształciłaby się w obyczajówkę, gdyby nie telefon, który dzwonił niemiłosiernie podczas nieobecności właściciela. I teraz rozpoczyna się coraz bardziej gorący i niepokojący dla czytelnika okres. Dawny przyjaciel z przeszłości dzwoni z wiadomościami, które wstrząsają rozmówcą. W ich wiosce z dzieciństwa od miesiąca nikt nie widział jednego z bliźniąt, a następnie przesłanki niosą, że odnalezione zostało ciało. Sprawa jest dużo bardziej skomplikowana, gdyż ktoś inny również zaginął. Wychodzi na to, że przeszłość powraca ze zdwojoną siłą. Dowiadujemy się coraz więcej szczegółów z dawnych czasów głównej postaci i zaczynamy grzebać w sprawach, które robią się niebezpieczne. Czy jednak nie ma innego wyjścia i trzeba odkopać stare rany? Co takiego jeszcze się wydarzyło, że przypadki nawet dla nas nimi nie były? Co kryje w sobie malutka wioska?
Autor jak zwykle potrafi budować napięcie i przechodzić od tematu do tematu, by znaków zapytania z naszej strony było coraz więcej. Najbardziej ciekawiła mnie ta przeszłość, gdyż nieudane życie bohatera jest właśnie jej konsekwencją. Oczywiście najwięcej szczegółów poznałam pod koniec książki. Druk jest nieco mniejszy, ale większa ilość dialogów nam to rekompensuje. Lekko się ją czyta, więc polecam:-)Recenzja była pomocna?
Blondynkowe_ksiazki
(0)18.04.2024 11:49
Polana
Z książkami Marcela jest tak, że nigdy nie możemy być pewni, czego się po nich spodziewać. Myślałam, że jego najnowsza powieść „Polana” będzie przepełniona krwią i brutalnością, a dostałam dobrze skonstruowaną i przemyślaną powieść kryminalną, w której to zagadka morderstwa odgrywa pierwsze skrzypce. I to było dla mnie wielkie zaskoczenie, bo byłam przygotowana na coś zupełnie innego. Ale świadczy to tylko o tym, że Moss wie, jak z rozmachem dostarczyć nam wrażeń. Czytając ją możecie być pewni, że napięcie i ciągłe zwroty akcji nie pozwalają się od niej oderwać, a sieć tajemnic i kłamstw rozrasta się na każdą możliwą stronę, ciągnąć nas do zakończenia, którego nie sposób przewidzieć.
W książce poznajemy Sambora Malczewskiego, który po latach powraca do rodzinnej miejscowości, by pomóc lokalnej policji w śledztwie dotyczącym morderstwa jego siostry bliźniaczki, Lilii, z którą nie miał kontaktu blisko trzydzieści lat. W podobnym czasie w Runowie zaginął również mieszkaniec wsi, który pewnego dnia wyszedł z domu i już nie wrócił. Czy obie te sprawy są ze sobą powiązane i jaki związek z tym wszystkim ma polana w mrocznym lesie? To tylko niektóre z pytań, na które Sambor będzie starał się odpowiedzieć, walcząc w tym samym czasie z własnymi demonami z przeszłości.
Marcel Moss po raz kolejny udowodnił, że jego historie wciągają czytelnika do świata przedstawionego w książce, z którego nie da się wyjść do samego zakończenia. „Polana” to bardzo dobry kryminał, który szokuje, intryguje i dostarcza mocnych wrażeń. Przez cały czas nie byłam pewna komu można ufać i kto w całej tej historii jest zły, a kto dobry. Autor w pewien sposób bawi się z czytelnikiem dostarczając mu subtelnych wskazówek, które w rzeczywistości okazują się tylko grą.
W książce bardzo podobało mi się to, że autor dużo czasu poświęcił bohaterom i ich rozwojowi. Czytając każdy kolejny rozdział miałam wrażenie, że wszystko to, co wcześniej myślałam było całkowitym błędem. „Polana” to wciągający i zaskakujący kryminał z błyskotliwymi zwrotami akcji i doskonałym tempem. Historia była tu gęsta, wnikliwa i momentami szokująca. Jest to z pewnością pozycja obowiązkowa dla fanów autora i wszystkich tych, którzy uwielbiają tajemnicze historie kryminalne.Recenzja była pomocna?
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9+