
Opis
Przekrój społeczeństwa, mnóstwo ciekawostek umiejętnie wplecionych w fabułę kryminału utrzymującego się w kanwie gatunku, ale niosącego nową jakość. Sporo życia codziennego zwykłych łodzian i uliczki, które porywają urokiem.
Ufnalska jest mocno związana ze swoim miastem, a efekt tej fascynacji, przykładnego researchu i wielkiej pasji trzymacie w rękach. Łódź to najciekawszy nieosobowy bohater literacki ostatnich lat.
Producent/osoba odpowiedzialna za bezpieczeństwo produktu
Pulpbooks Sp. z o.o.
ul. Łagiewnicka 121
91-863 Łódź
wydawnictwo@pulpbooks.pl
Szczegóły
Recenzje
5,0(1)
Masz ten produkt?
Zamieszczenie recenzji nie wymaga logowania. Sklep nie prowadzi weryfikacji, czy autorzy recenzji nabyli lub użytkowali dany produkt.
RETRO KRYMINAŁ, KTÓREGO POTRZEBOWALIŚMY
KULTURIADA
W 2017 roku stacja TVN zainwestowała w intensywną kampanię reklamową promującą swój nowy serial „Belle Epoque”, który miał być przełomowym spojrzeniem na kryminały retro. Obiecywano produkcję pełną mroku, przemocy i intrygujących bohaterów, jednak finalnie widzowie otrzymali rozczarowującą i mało angażującą historię. Dlaczego o tym wspominam? Ponieważ „Psy Gończe” Joanny Ufnalskiej dostarczyły mi wszystkiego, czego brakowało mi w tamtym serialu. Choć oba dzieła dzieli czternaście lat różnicy czasowej, to w pewnym sensie kreują podobny obraz społeczeństwa, oddając jednocześnie wyjątkowy klimat epoki. Fabuła skupia się na śledczym Jakubie, który staje przed serią tajemniczych i mrocznych zagadek w międzywojennej Łodzi. Od zaginięć dzieci, przez odnalezione na mokradłach ciało księdza, po tajemnicze zniknięcie spadkobiercy jednej z najpotężniejszych rodzin – wszystkie te wątki z czasem zaczynają się splatać, tworząc skomplikowaną intrygę, w której Gajcer i jego współpracownicy stają się centralnymi postaciami. Największą siłą „Psów Gończych” jest sposób, w jaki autorka korzysta z dobrze znanych schematów kryminalnych, nie czyniąc ich przy tym nużącymi czy przewidywalnymi. Znajdziemy tu wszystkie klasyczne elementy gatunku: surowego przełożonego, rodzinne tajemnice, pozornie niezwiązane ze sobą sprawy, które ostatecznie łączą się w spójną całość, czy też zagadkową organizację działającą w tle. Mimo to, dzięki świeżemu podejściu Ufnalskiej, całość pozostaje angażująca i sprawia wrażenie nowatorskiej. Autorka posiada talent do budowania przystępnego, ale jednocześnie bogatego świata przedstawionego. Nawet czytelnicy niezaznajomieni z realiami międzywojennej Polski nie będą mieli trudności z odnalezieniem się w tej historii. „Psy Gończe” to nie tylko klasyczny kryminał, ale również opowieść o społeczeństwie tamtych czasów – biedzie, różnicach klasowych, życiu rodzinnym i skutkach traumatycznych wydarzeń, takich jak wojna i rozbiory. Te elementy są przedstawione w sposób plastyczny i przekonujący. Niektórzy dopatrują się w Jakubie Gajcerze cech Sherlocka Holmesa czy Herculesa Poirota, ze względu na sposób prowadzenia śledztwa oparty na dedukcji. Jednak w przeciwieństwie do literackich poprzedników, Gajcer jest postacią bardziej realistyczną – nie jest nieomylnym geniuszem, zdarza mu się błądzić, a czasem rozwiązania przychodzą do niego przypadkiem lub za sprawą innych osób. Jego przyjaciel, lekarz sądowy Samuel „Szmul” Wenke, z kolei bardziej przypomina ekscentrycznego detektywa, wprowadzając do fabuły humor i błyskotliwość. Zagadki kryminalne są dobrze skonstruowane – wciągające, mroczne i logicznie powiązane, co zapewnia satysfakcję z ich rozwiązywania. Choć niektóre rozwiązania mogą wydawać się łagodniejsze niż w typowych współczesnych kryminałach, to właśnie to nadaje książce oryginalnego charakteru, wyróżniając ją na tle brutalnych i sensacyjnych powieści. Podsumowując, „Psy Gończe” to świetny debiut, który mogę polecić każdemu, kto szuka świeżego spojrzenia na kryminał historyczny. Książka ta może być doskonałym pomostem między współczesnymi thrillerami a klasycznymi dziełami mistrzów gatunku, takich jak Arthur Conan Doyle czy Agatha Christie.
KULTURIADA
(0)01.04.2025 12:11
RETRO KRYMINAŁ, KTÓREGO POTRZEBOWALIŚMY
W 2017 roku stacja TVN zainwestowała w intensywną kampanię reklamową promującą swój nowy serial „Belle Epoque”, który miał być przełomowym spojrzeniem na kryminały retro. Obiecywano produkcję pełną mroku, przemocy i intrygujących bohaterów, jednak finalnie widzowie otrzymali rozczarowującą i mało angażującą historię.
Dlaczego o tym wspominam? Ponieważ „Psy Gończe” Joanny Ufnalskiej dostarczyły mi wszystkiego, czego brakowało mi w tamtym serialu. Choć oba dzieła dzieli czternaście lat różnicy czasowej, to w pewnym sensie kreują podobny obraz społeczeństwa, oddając jednocześnie wyjątkowy klimat epoki.
Fabuła skupia się na śledczym Jakubie, który staje przed serią tajemniczych i mrocznych zagadek w międzywojennej Łodzi. Od zaginięć dzieci, przez odnalezione na mokradłach ciało księdza, po tajemnicze zniknięcie spadkobiercy jednej z najpotężniejszych rodzin – wszystkie te wątki z czasem zaczynają się splatać, tworząc skomplikowaną intrygę, w której Gajcer i jego współpracownicy stają się centralnymi postaciami.
Największą siłą „Psów Gończych” jest sposób, w jaki autorka korzysta z dobrze znanych schematów kryminalnych, nie czyniąc ich przy tym nużącymi czy przewidywalnymi. Znajdziemy tu wszystkie klasyczne elementy gatunku: surowego przełożonego, rodzinne tajemnice, pozornie niezwiązane ze sobą sprawy, które ostatecznie łączą się w spójną całość, czy też zagadkową organizację działającą w tle. Mimo to, dzięki świeżemu podejściu Ufnalskiej, całość pozostaje angażująca i sprawia wrażenie nowatorskiej.
Autorka posiada talent do budowania przystępnego, ale jednocześnie bogatego świata przedstawionego. Nawet czytelnicy niezaznajomieni z realiami międzywojennej Polski nie będą mieli trudności z odnalezieniem się w tej historii. „Psy Gończe” to nie tylko klasyczny kryminał, ale również opowieść o społeczeństwie tamtych czasów – biedzie, różnicach klasowych, życiu rodzinnym i skutkach traumatycznych wydarzeń, takich jak wojna i rozbiory. Te elementy są przedstawione w sposób plastyczny i przekonujący.
Niektórzy dopatrują się w Jakubie Gajcerze cech Sherlocka Holmesa czy Herculesa Poirota, ze względu na sposób prowadzenia śledztwa oparty na dedukcji. Jednak w przeciwieństwie do literackich poprzedników, Gajcer jest postacią bardziej realistyczną – nie jest nieomylnym geniuszem, zdarza mu się błądzić, a czasem rozwiązania przychodzą do niego przypadkiem lub za sprawą innych osób. Jego przyjaciel, lekarz sądowy Samuel „Szmul” Wenke, z kolei bardziej przypomina ekscentrycznego detektywa, wprowadzając do fabuły humor i błyskotliwość.
Zagadki kryminalne są dobrze skonstruowane – wciągające, mroczne i logicznie powiązane, co zapewnia satysfakcję z ich rozwiązywania. Choć niektóre rozwiązania mogą wydawać się łagodniejsze niż w typowych współczesnych kryminałach, to właśnie to nadaje książce oryginalnego charakteru, wyróżniając ją na tle brutalnych i sensacyjnych powieści.
Podsumowując, „Psy Gończe” to świetny debiut, który mogę polecić każdemu, kto szuka świeżego spojrzenia na kryminał historyczny. Książka ta może być doskonałym pomostem między współczesnymi thrillerami a klasycznymi dziełami mistrzów gatunku, takich jak Arthur Conan Doyle czy Agatha Christie.Recenzja była pomocna?
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9+