Dostawa 0 zł do sieci księgarń

Bezpłatna wysyłka powyżej 149 zł

Gwarancja zadowolenia z zakupów

Tryb offline
Opis

Opis

„Łatwiej było zaakceptować to, czego nie dało się zmienić, niż ryzykować wszystko i szukać nieznanego.”

Ethan Burke – agent specjalny i były żołnierz – przyjeżdża do Wayward Pines, żeby odnaleźć zaginionych kolegów. Gdy mija jego granice, wszystko się komplikuje: wypadek, utrata pamięci, niemożność kontaktu ze światem zewnętrznym… Im dalej, tym duszniej, atmosfera się zagęszcza, a obraz idealnego miasteczka nad SZUMiącym strumieniem, kruszy się i ukazuje złowieszcze oblicze. Czyżby miejsce, w którym ludzie wiodą spokojne i ustabilizowane życie pod okiem dobrodusznego szeryfa, było utopią? Mnożą się niewiadome. Niepokój narasta. Zacierają się granice i nie wiadomo co jest prawdą, a co ułudą. Jak odkryć tajemnicę tego „raju” na ziemi, gdy każdy kolejny krok coraz bardziej oddala od jej źródła?

Na podstawie książki powstał serial w reżyserii M. Nighta Shaymalana twórcy „Szóstego zmysłu” i „Osady”.


Producent/osoba odpowiedzialna za bezpieczeństwo produktu
Aleksandria Media sp. z o.o.
al. Wojciecha Korfantego 138
40-156 Katowice
biuro@aleksandria.net.pl
+48600262100
Recenzje

Recenzje

5,0(1)

5
100%
4
0
3
0
2
0
1
0

Masz ten produkt?

Zamieszczenie recenzji nie wymaga logowania. Sklep nie prowadzi weryfikacji, czy autorzy recenzji nabyli lub użytkowali dany produkt.

  • KULTURIADA

    (0)

    31.03.2025 13:08

    WITAJCIE W MIASTECZKU WAYWARD PINES...

    Nie przypominam sobie, bym w ostatnich latach czekał na jakiekolwiek wznowienie książkowe równie niecierpliwie, jak na ponowną publikację trylogii "Wayward Pines" autorstwa Blake’a Croucha. Przez długi czas pierwsze dwa tomy były praktycznie nie do zdobycia na rodzimym rynku, a trzeci nigdy nie doczekał się wydania w wersji fizycznej. Latami wypatrywałem tej chwili, aż wreszcie Wydawnictwo Oddechy postanowiło spełnić moje marzenie i przywrócić całą trylogię do życia. Nie mogłem więc zwlekać ani chwili – sięgnąłem po książkę natychmiast i przekonałem się, że oczekiwanie w pełni się opłaciło!



    Co do fabuły: głównym bohaterem jest Ethan – agent służb specjalnych, który po wypadku samochodowym odzyskuje świadomość, nie mając pojęcia, gdzie się znajduje, co się wydarzyło i jak trafił do tego tajemniczego miejsca. Ląduje w tytułowym Wayward Pines, miasteczku położonym w malowniczej dolinie otoczonej majestatycznymi górami, gdzie wszystko zdaje się funkcjonować według ustalonego porządku, a mieszkańcy wydają się aż nadto świadomi swoich ról. Przybycie Ethana burzy tę idylliczną harmonię, a konsekwencje jego obecności stanowią główną oś fabularną pierwszego tomu trylogii, czyli "Szumu".



    Już na wstępie muszę zaznaczyć, że książka ta nie była tym, czego się spodziewałem – ale absolutnie nie uznaję tego za wadę! Wręcz przeciwnie, element zaskoczenia sprawił, że pochłonęła mnie jeszcze bardziej i nie pozwalała przewidzieć, dokąd mnie zaprowadzi. Wielu czytelników twierdziło, że "Szum" to idealne remedium na pustkę po seansie i lekturze "Miasteczka Twin Peaks" stworzonego przez Davida Lyncha i Marka Frosta. Sam autor w posłowiu przyznaje, że gdyby nie ten kultowy serial, prawdopodobnie nigdy nie zostałby pisarzem. Mimo to podkreśla, że jego dzieło nie jest wiernym odzwierciedleniem „Twin Peaks”, lecz wynikiem inspiracji i emocji, jakie wzbudził w nim ten tytuł. To ważne rozróżnienie, bo "Szum" zdecydowanie nie jest kopią Lyncha – choć czuć w nim podobny klimat małomiasteczkowej tajemniczości, w gruncie rzeczy oferuje zupełnie odmienną historię i koncepcję. Warto mieć to na uwadze przed rozpoczęciem lektury, by uniknąć rozczarowania wynikającego z błędnych oczekiwań. Dla mnie osobiście nie stanowiło to problemu, ale mogę sobie wyobrazić, że niektórzy mogą poczuć się zawiedzeni.



    Jednym z największych atutów tej powieści jest jej zawrotne tempo. Akcja nie zwalnia ani na chwilę, nie pozostawiając czytelnikowi momentu na oddech. Kolejne wydarzenia następują jedno po drugim, a sposób prowadzenia narracji sprawia, że czujemy się tak samo zagubieni jak Ethan. Styl przypomina coś w rodzaju sennego koszmaru – sytuacje rozwijają się w błyskawicznym tempie, bez naszej kontroli, a jednocześnie nie mamy nad nimi żadnej władzy. Paradoksalnie, to właśnie ten niepokojący rytm sprawia, że lektura jest tak angażująca i niemal hipnotyczna. Każda nowa wskazówka rodzi kolejne pytania, a czytelnik, choć pełen obaw, nie może powstrzymać się od dążenia do prawdy. To uczucie nieustannego napięcia i fascynacji jest prawdziwą siłą tej książki.



    Wayward Pines nie przypomina Twin Peaks – to już ustaliliśmy. Przechadzając się jego uliczkami, odnosi się raczej wrażenie uczestnictwa w jakimś dziwnym eksperymencie, jakbyśmy trafili do perfekcyjnie wystylizowanego, ale złowieszczo sztucznego świata. Każdy dom jest tu nieskazitelnie odnowiony, a mieszkańcy sprawiają wrażenie manekinów, uwięzionych w czasie i wiecznie przyklejonych do nich uśmiechów. To poczucie wyobcowania i bycia intruzem w doskonale działającym mechanizmie towarzyszy nam od pierwszych stron. Intuicyjnie czujemy, że coś jest nie w porządku – problem w tym, że nie mamy pojęcia co. I właśnie ta nieświadomość jest najmocniejszym atutem tej opowieści.



    Podobnie rzecz ma się z bohaterami – od samego początku wyczuwamy, że każdy z nich skrywa jakiś sekret, włącznie z Ethanem. To buduje wrażenie wszechobecnego spisku i nieustannej intrygi – nie wiadomo, komu można zaufać, a komu nie. Śledzimy więc każdy ruch głównego bohatera, napięci i pełni podejrzeń, zastanawiając się, kto mówi prawdę, a kto ukrywa mroczne tajemnice. Niektóre postacie sprawiają wrażenie jedynie narzędzi w budowaniu tej misternie skonstruowanej tajemnicy, jednak w kontekście całej historii ma to swoje uzasadnienie i jeszcze bardziej podkreśla jej specyficzny klimat.



    Nie obyło się jednak bez pewnych mankamentów – nawet najlepsze książki nie są ich pozbawione. Moje największe zastrzeżenie dotyczy nieco nielogicznych zachowań Ethana. Przypominam, mamy do czynienia z agentem służb specjalnych – człowiekiem wyszkolonym do rozwiązywania najbardziej zawiłych i niebezpiecznych spraw oraz do przestrzegania ścisłych protokołów bezpieczeństwa. A jednak Ethan niemal od razu rozpowiada na lewo i prawo, kim jest i dlaczego przybył do miasteczka, co wydaje się mało profesjonalne. Dodatkowo, jego reakcje na dziwaczne wydarzenia bywają zbyt spokojne, jakby akceptował je z podejrzanym spokojem. W pewnych momentach może to razić naiwnością, ale gdy fabuła nabiera tempa, te drobne niedociągnięcia przestają mieć większe znaczenie.



    Atmosfera, intryga, szybkie tempo akcji i tajemnica – wszystko to sprawia, że książkę czyta się błyskawicznie. Styl Croucha jest prosty i przejrzysty, co jeszcze bardziej ułatwia pochłanianie kolejnych stron. Autor może nie operuje szczególnie wyszukanym językiem, ale doskonale radzi sobie z budowaniem napięcia i umiejętnym kreśleniem myśli oraz emocji bohatera. Lektura dosłownie pochłania, a świadomość, że czekają jeszcze dwa kolejne tomy, budzi we mnie ekscytację i niecierpliwość.



    Na koniec warto zaznaczyć, że choć "Szum" to pierwszy tom trylogii, można go potraktować jako zamkniętą całość. Oczywiście, pewne zagadki pozostają nierozwiązane, ale główna historia zostaje doprowadzona do satysfakcjonującego finału. Właśnie pod tym względem powieść przypomina "Miasteczko Twin Peaks" – dostajemy punkt kulminacyjny, szokujące zakończenie i niepokojącą myśl: czy na pewno chcemy wiedzieć, co będzie dalej?

    Recenzja była pomocna?

Nasza cena:33,12 złCena sugerowana przez wydawcę: 44,99 zł
Wysyłamy w 24h
Dostawa do księgarni
0 zł
Sprawdź koszt dostawy

Inni kupili również